Strażnicy miejscy co jakiś czas spotykają się z niechęcią oraz agresją.
– Wykonując obowiązki służbowe podlegamy ochronie prawnej przysługującej funkcjonariuszom publicznym. Jednak nie wszyscy o tym pamiętają – mówią strażnicy z Gliwic.
22 października 2019 roku na skwerze Nacka, w rejonie ul. Toszeckiej, w trakcie wykonywania obowiązków służbowych, doszło do znieważenia strażników podejmujących interwencję. Mężczyzna był wulgarny i agresywny, a jego epitety i wulgarne gesty przybierały na sile. Wobec sprawcy został skierowany wniosek do sądu o ukaranie.
Sąd Rejonowy w Gliwicach uznał, że mężczyzna jest winny. Został skazany za przestępstwa z art. 226 § 1 Kodeksu karnego. Usłyszał wyrok 6 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 godzin w stosunku miesięcznym oraz został zobowiązany do pisemnego przeproszenia funkcjonariuszy.
A może strażnicy powiedzą jak traktują obywateli? Na szacunek trzeba sobie zapracować a wy nie macie szacunku do ludzi…
czym właściwie zajmuje się SM w Gliwicach? kwestie niewłaściwego parkowania i tak zrzucają na Policję, do bójek nie jeżdżą bo się boją, patroli pieszych praktycznie się nie uświadczy, jeżdżą w kółko wozami podpisanymi Straż Miejska ale kiedy wzywa się patrol to dyżurny za każdym razem marudzi że wozów patrolowych w Gliwicach mamy 2 i trzeba czekać – minimalny czas przyjazdu to 40 min (!!!), ostatnio przebili samych siebie i do samochodu zaparkowanego na drodze rowerowej przyjechali następnego dnia po zgłoszeniu (kiedy dawno go nie było), pomoc bezdomnym – jakieś śmieszne 2 artykuliki na rok w gazetach i to też na… Czytaj więcej »