Ze zgłoszeń napływających do gliwickiej policji wynika, że właściciele audi i seatów powinni lepiej przyjrzeć się zabezpieczeniom swoich pojazdów.
Wczoraj w rejonie ul. Toszeckiej gliwiccy policjanci zatrzymali dwóch dwudziestokilkuletnich ludzi trudniących się kradzieżą aut i paserstwem. W środę skradziono w Gliwicach dwa wymienione modele aut.
Po południu na parkingu przy ul. Kujawskiej nieznany sprawca ukradł samochód marki Audi A4 o wartości 35 tys. zł. Z kolei o godzinie 22.30 zgłoszono kradzież seata leona zaparkowanego na przyblokowym parkingu na ul. Bereniki. Wartość strat to około 20 tys. Policyjne statystyki wskazują na wzmożone zainteresowanie tymi modelami.
Niestety, fabryczny immobiliser to za mało, by ustrzec się przed kradzieżą, a montowany sztampowo w salonach autoalarm to dla wyspecjalizowanych złodziei żaden problem.
Skradzione auta w większości są rozbierane na części, niektóre używane do popełnienia przestępstwa. Sporo tych po „przebiciu numerów” jest legalizowanych poprzez podmianę na samochody sprowadzane z Anglii. Trzeba mieć świadomość, że kradzieże będą się zdarzać dopóty, dopóki będzie istniał popyt na używane części zamienne. Takim kanałem dystrybucyjnym są m.in. portale aukcyjne. Klienci szukają tanich części i często nieświadomie korzystają z tego, że dla pewnej grupy sprzedawców rezerwuarem towaru są polskie parkingi.
Jak uchronić się przed kradzieżą?
Do najlepszych zabezpieczeń należą te nietypowe, wykonywane przez właścicieli, jak również mechaniczne, np. blokada skrzyni biegów.
Policja apeluje: widzisz podejrzane osoby kręcące się na parkingu – zgłoś ten fakt policji, dzwoń na 997.