Wysokie kary i wizja odholowania pojazdu nie zniechęcają kierowców do pozostawienia samochodu na miejscach przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych.
Takie sytuacje często wynikają z pośpiechu, nieuwagi bądź lekkomyślności. Wczoraj, podczas kontroli prawidłowości parkowania, strażnicy miejscy podjęli interwencję wobec kierowcy, który postanowił zaparkować na takim miejscu mimo że nie posiadał uprawnień. Wobec mężczyzny zostały wyciągnięte konsekwencje przewidziane prawem. – Od początku roku odnotowaliśmy aż 9 takich interwencji – mówią strażnicy.
Przypominamy, że parkowanie na miejscu dla osoby niepełnosprawnej wiąże się z dość kosztownymi konsekwencjami.
Strażnik może nałożyć na kierującego mandat w wysokości 500 zł. Za posługiwanie się w sposób nieuprawniony kartą dla niepełnosprawnych z jednoczesnym parkowaniem na miejscu wydzielonym, zapłacimy mandat w wysokości 800 złotych. W sytuacji, gdy na miejscu nie zastaniemy kierującego pojazdem, samochód zostanie usunięty, co wiąże się z dodatkowymi kosztami. – Oprócz kwestii finansowych warto pomyśleć o osobach niepełnosprawnych, które nie będą miały możliwości zaparkowania na zajętym przez nas miejscu – mówią strażnicy.
U mnie niedaleko miejsca zamieszkania notoryczne staja na miejscu dla osób z niepełnosprawnością
A najlepsze jest to że osobom z niepełnosprawnością nie dają kart parkingowych „czekać do kolejnego orzeczenia” – koniec cytatu
Moja córka dostała, ale auta nie posiadamy. Bez sensu.
Faktycznie. Na „chorom curke” powinni dawać samochód. Mercedesa.
Abstrahując od prawa i etyki mam takie pytanie ile osób niepelnosprawnych na codzień zajmuje te 3 miejsca na raz?
Nigdy nie wiesz, czy w danym momencie te 3 osoby nie przyjadą.
i cena mandatu wyniosła 100% wartości auta 😀
Też tak pomyślałem, nic tylko oddać na złom i spłacić mandat…