W sobotnim spotkaniu 35. kolejki Lotto Ekstraklasy Piast wygrał przed własną publicznością z Górnikiem Łęczna 2-1 (2-1). Gole dla Niebiesko-Czerwonych strzelali Denis Gojko oraz Aleksandar Sedlar.
Wpis na listę strzelców
1-0 – Łukasz Sekulski dograł do Denisa Gojko, a ten wbiegł w pole karne i oddał precyzyjny strzał lewą nogą, z którym nie poradził sobie Wojciech Małecki.
2-0 – Krótko rozegrany rzut rożny – Sasa Zivec dograł do Gerarda Badii, a ten dośrodkował w pole karne, gdzie walkę o górną piłkę wygrał Aleksandar Sedlar. Serb pewnie skierował piłkę do siatki obok interweniującego bramkarza Górnika.
2-1 – Adam Dźwiagała znalazł się niepilnowany w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Obrońca Górnika pokonał Jakuba Szmatułę mocnym uderzeniem w środek bramki.
Spotkanie w skrócie
– Piłkarze Piasta kontrolowali przebieg spotkania od pierwsego gwizdka sędziego Krzysztofa Jakubika. Szybko przełożyło się to na rezultat, który już w dziewiątej minucie otworzył Denis Gojko. W 15. minucie było już 2-0, a piłkę do siatki skierował Aleksandar Sedlar.
W 19. minucie goście wyszli z szybkim kontratakiem, który strzałem zakończył Bartosz Śpiączka. Piłka po jego uderzeniu odbiła się od jednego z obrońców i wyleciała na rzut rożny. Chwilę później przyjezdni zdobyli kontaktowego gola. Piłkę z narożnika boiska dośrodkował Javi Hernandez, a Jakuba Szmatułę pokonał Adam Dźwigała.
Po tym trafieniu inicjatywę przejęli zawodnicy Górnika, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce. W 39. minucie dobrą okazję do wyrównania miał Bartosz Śpiączka, ale z jego uderzeniem poradził sobie bramkarz Piasta. Chwilę po tej akcji Niebiesko-Czerwoni wyszli z kontratakiem, który płaskim strzałem w środek bramki zakończył Gojko.
– Kilka minut po zmianie stron mocne uderzenie na bramkę Jakuba Szmatuły oddał Grzegorz Bonin, ale bramkarz Piasta popisał się skuteczną interwencją. Chwilę później w dobrej sytuacji znalazł się Maciej Jankowski, jednak został wyprzedzony przez jednego z obrońców i nie zdołał oddać strzału. W tym fragmencie gry nieco aktywniejsi byli goście, ale podopieczni Franciszka Smudy nie potrafili przebić się przez dobrze dysponowaną defensywę gliwiczan.
Niebiesko-Czerwoni także próbowali atakować na bramkę rywali. Brakowało jednak ostatniego podania lub decyzji o oddaniu strzału. W końcowym fragmencie rywalizacji uderzał Badia, ale Wojciech Małecki nie dał się pokonać.
– W naszej grze było sporo niedokładności i przez to za szybko pozbywaliśmy się piłki. Mieliśmy kilka sytuacji, które mogły zamknąć mecz. Nie zrobiliśmy tego, a Górnik nie miał nic do stracenia i – kosztem obrony – postawił wszystko na atak. Solidnie nas przycisnęli i w pewnym momencie cierpieliśmy. W końcówce brakowało sił i pomysłu, ale tak to jest, gdy brakuje tlenu – przyznał szkoleniowiec Piasta.
Trener odniósł się również do żółtych kartek dwóch zawodników Piasta, które wyklucza ich z meczu z Wisłą Płock. – Liczyliśmy się z tym, że kiedyś taki moment nadejdzie. Teraz Badia oraz Papadopulos wypadną za kartki. Będziemy musieli sobie poradzić bez nich. Teraz mamy dwa dni wolnego i od wtorku przygotowujemy się do meczu z Wisłą – zakończył Dariusz Wdowczyk.