Remis w Kielcach. Niebiesko-Czerwoni drugi mecz z rzędu zremisowali z Koroną Kielce 1-1. Tym razem na listę strzelców wpisał się Bartosz Szeliga.
Pierwszą bramkę zobaczyliśmy w 71. minucie. Wrzutka Mokwy na głowę Bartosza Szeligi, który ładnym uderzeniem pokonuje Michala Peskovicia. W 72. minucie gospodarze wyrównali za sprawą Bartosza Rymianiaka i Łukasza Sekulskiego. Pierwszy dośrodkował wprost niekrytego Sekulskiego, który również głową pokonał Jakuba Szmatułę.
Spotkanie przez pierwszą połowę toczyło się w bardzo wolnym tempie – żadna z drużyn nie atakowała z większą zaciętością. Znacznie lepiej wyglądała już jednak druga odsłona. W 56. minucie piłkę z bramki wyjmował Jakub Szmatuła, ale gol nie został uznany, gdyż wcześniej futbolówka opuściła plac gry. W odpowiedzi na tę akcję, sześć minut później w słupek trafił Bartosz Szeliga. Na pierwsze trafienie czekaliśmy do 71. Minuty, w której to Tomek Mokwa zagrał na głowę Bartosza Szeligi, a ten ładnym uderzeniem pokonał Michala Peskovicia. Na odpowiedź Korony nie trzeba było długo czekać – minutę później również głową wyrównał Łukasz Sekulski.
Do Kielc przyjechało 130 kibiców Niebiesko-Czerwonych, którzy głośno dopingowali, a po meczu podziękowali zawodnikom za grę.