Piast Gliwice nadal liderem ekstraklasy. Kolejna wygrana i coraz większa przewaga nad pozostałymi zespołami w ligowej tabeli.
Jak padały bramki? 0-1 – Nie wszyscy jeszcze zdążyli zająć swoje miejsca na trybunach, a goście z Gdańska już prowadzili. W trzeciej minucie Ariel Borysiuk bezpośrednio z rzutu wolnego pokonał Jakuba Szmatułę.
1-1 – Do wyrównania zaraz przed przerwą doprowadził Martin Nespor. Futbolówkę Czechowi zgrał Hebert, a napastnik Piasta pewnym płaskim strzałem zaliczył ważne trafienie.2-1 – Rzut rożny. Patrik Mraz wrzucił piłkę, a na piątym metrze akcję zamknął Hebert, wyprowadzając gliwiczan na prowadzenie!
Spotkanie w skrócie
– Pierwsza połowo zakończyła się z trafieniami po obu stronach. Rozpoczęli strzelanie goście, a zakończyli gospodarze. Ponadto kilka dogodnych sytuacji i ogólnie niezłe tempo gry. Z kolei w drugą część spotkania szczególnie Niebiesko-czerwoni weszli z jeszcze większym impetem. Kilka szybkich akcji, ale brak szczęśliwego zakończenia – tak to wyglądało w skrócie.
Z perspektywy kibica
– Na trybunach – bez kibiców gości – pojawiło się niespełna 6000 osób. Na początku dopingował tylko tzw. piknik, ale po chwili czynnie włączył się młyn. To też napędzało podopiecznych Radoslava Latala, którzy niejednokrotnie powtarzali, że wsparcie kibiców jest kluczowe w drodze do sukcesu!
– Warta odnotowania była euforia po trafieniach dla Piasta! Cały stadion aż poruszał się od dopingu
Poza obiektywem
– Kontuzjowani w zespole Lechii byli Jakub Wawrzyniak, Piotr Wiśniewski i Adam Buksa. Latal nie mógł skorzystać z Mateusza Maka i Bartosza Szeligi
– Na trybunach pojawił się Adam Nawałka, selekcjoner reprezentacji Polski.
– Po nie najlepszej grze w Szczecinie trener Latal zdecydował się powrócić do wariantu z dwoma napastnikami, co faktycznie stworzyło Martinowi Nesporowi większą przestrzeń na boisku. Znów Josip Barisić wywiązał się ze swoich obowiązków
– Martin Nepor strzelił piątego gola w ekstraklasie.
– W końcówce spotkania gliwiczanie musieli radzić sobie w dziesięciu. Sędzia Frankowski pokazał Nesporowi drugą żółtą kartkę. Kibice wyraźnie zaznaczyli swoje niezadowolenie z tej decyzji, podsumowując w ogóle jego występ w tym spotkaniu. Kierując się opinią trybun – wystawili mu ocenę co najwyżej mierną
– Przeciwko swojemu byłemu zespołowi zagrał Marin Pietrowski
– Pod koniec wywołała się przepychanka między obiema zespołami
Zobacz zdjęcia
(fot. Adam Ziaja)