Piast potrzebował zwycięstwa jak tlenu. Głęboki oddech gliwiczan

1
bukata
bukata

Piast Gliwice w spotkaniu 1/16 Pucharu Polski pewnie wygrał ze Stalą Mielec 2-0 po bramkach Bukaty oraz Dziczka i zapewnił sobie awans do kolejnej rundy.

– Najważniejsza będzie dobra regeneracja i koncentracja na spotkaniu z Legią. Jedziemy dalej! Mam nadzieję, że to pucharowe zwycięstwo da nam pozytywnego kopa – powiedział Martin Bukata po zwycięstwie nad Stalą Mielec.

Właściwie przez całe spotkanie kontrolowaliście jego przebieg.
– Mogło to tak wyglądać, ale to nie był łatwy mecz. Stal postawiła trudne warunki i musieliśmy wywalczyć to zwycięstwo. Ważne jednak, że po strzelonym golu nadal graliśmy swoje, atakowaliśmy, ale i mądrze się broniliśmy. W końcu podwyższyliśmy prowadzenie i udało nam się zakończyć mecz z czystym kontem.

Pierwszy gol padł po twojej indywidualnej akcji.
– Tak, przechwyciłem złe podanie Stali i wbiegłem w pole karne. Udało mi się oddać celny strzał i uzyskać prowadzenie. Cieszę się, że swoją bramką pomogłem drużynie w uzyskaniu awansu.

Przy drugiej bramce również brałeś udział.
– Tak, zostałem sfaulowany w polu karnym. Piłka odbiła się od jednego z zawodników Stali, ja dobiegłem do niej pierwszy i bramkarz mnie przewrócił. Cieszę się, że Patryk Dziczek pewnie wykorzystał karnego i mieliśmy spokojne prowadzenie.

W następnej rundzie zmierzymy się z Chrobrym Głogów, który pokonał Ruch Chorzów 3-1.
– Najważniejsze jest nasze dobre przygotowanie do kolejnej rundy, a nie przeciwnik, z którym będziemy się mierzyć. Chcemy wygrać kolejny mecz w Pucharze Polski i awansować dalej.

Teraz jednak czas na mecz z Legią Warszawa, z którą zagramy już w najbliższy piątek.
– Tak, dlatego teraz najważniejsza będzie dobra regeneracja i koncentracja na spotkaniu z Legią. Jedziemy dalej! Mam nadzieję, że to pucharowe zwycięstwo da nam pozytywnego kopa.

– Udało nam się, ale trzeba przyznać, że Stal była trudnym przeciwnikiem. Wykazaliśmy więcej dojrzałości i mądrości niż gospodarze, a to mnie bardzo cieszy – powiedział Dariusz Wdowczyk, trener Piasta. – Musieliśmy być czujni przez całe spotkanie. Rywale mieli kilka czystych okazji, między innymi po strzale głową… Stałe fragmenty czy długie wyrzuty z autu to sytuacji, w których mogliśmy czuć się zagrożeni. Najważniejsze jednak, że zagraliśmy na zero z tylu i awansowaliśmy do kolejnej rundy. To nie udawało się w ostatnich latach, więc to był nasz główny cel. Stali życzę natomiast powodzenia w rozgrywkach ligowych – zakończył trener Wdowczyk.

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
xx
xx
7 lat temu

jak tlenu, to Piast kibiców potrzebuje, bo co mecz stadion pustkami świeci…