Piłkarze Waldemara Fornalika przegrali mecz z Rakowem Częstochowa. Było to spotkanie kończące 29. kolejkę PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Podopieczni Marka Papszuna tym zwycięstwem zapewnili sobie wicemistrzostwo Polski.
Mecz w pierwszej połowie toczył się głównie w środku pola. Obie drużyny starały się dominować i realizować swoje założenia taktyczne. Częstochowianie okazali się skuteczni w grze z kontrataku. W pierwszej groźnej sytuacji Vladislavs Gutkovskis minimalnie przestrzelił, ale po kilku minutach – w wydawałoby się dużo trudniejszej sytuacji – był już bezbłędny. Piast starał się systematycznie naciskać na defensywę gospodarzy, która była jednak na tyle zorganizowana, że goście nie stworzyli sobie czystej sytuacji. W końcówce, przyjezdnych uratował dodatkowo świetnym zachowaniem na linii Frantisek Plach, po czym sędzia zakończył pierwsze 45 minut gry.
Gliwiczanie zdecydowanie ruszyli do ataku tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony spotkania. Przez pierwsze kilkanaście minut po wznowieniu gry, piłkarze Rakowa skutecznie bronili korzystnego dla siebie wyniku. Niebiesko-Czerwoni byli bardzo blisko w kilku sytuacjach, by wyrównać. Najpierw w słupek trafił Jakub Świerczok, a po chwili Tomasz Jodłowiec obił poprzeczkę. Kilka uderzeń dodatkowo minęło bramkę Dominika Holeca o kilka centymetrów. Jeszcze w doliczonym czasie gry swoje okazje mieli Świerczok i Żyro, jednak po raz kolejny zabrakło im skuteczności. Ataki gości nie przyniosły skutku w postaci wyrównującej bramki. W końcówce rywalizacji trwało totalne oblężenie, a w polu karnym Rakowa odbywała się prawdziwa obrona Częstochowy. Minimalne pomyłki strzelców Piasta sprawiły, że częstochowianie dowieźli korzystny rezultat do ostatniego gwizdka.
źródło: Piast Gliwice