– Lech to czołówka ligi, zarówno jeśli chodzi o umiejętności, jak i aktualną dyspozycję. Moim zdaniem nie będzie szachów, a obie drużyny będą chciały grać w piłkę – powiedział trener Piasta Gliwice Waldemar Fornalik, który spotkał się z dziennikarzami przed spotkaniem z Lechem Poznań.
Cieszy się pan, że do drużyny przybyło dwóch nowych piłkarzy? Co może pan o nich powiedzieć?
– Tak. Nie bierzemy pod uwagę tylko aktualnych potrzeb. Patrzymy również do przodu i przygotowujemy się na kolejne okienka transferowe. Karsten Ayong jest młodym i perspektywicznym zawodnikiem. Ma za sobą występy w młodzieżowej reprezentacji Czech. Dołączył do nas niedawno i potrzebuje czasu, aby wejść na odpowiedni poziom. Na pewno jest innym typem piłkarza niż Michal Papadopulos i Piotr Parzyszek. Natomiast Damian Byrtek ma dobre warunki fizyczne i jest ograny na poziomie Ekstraklasy.
Czy przed meczem w Poznaniu ma pan większy wybór, jeśli chodzi o skład?
– Niewiele. W dalszym ciągu pod znakiem zapytania stoją występy Tomasza Jodłowca i Aleksandara Sedlara. Drobny uraz zgłosił również Martin Konczkowski, ale prawdopodobnie do mojej dyspozycji będzie natomiast Jakub Szmatuła.
Będzie miał pan zgryz w obstawieniem bramki?
– Oby zawsze był taki. Trzeba będzie postawić na odpowiedniego bramkarza pod kątem danego przeciwnika.
Przed spotkaniem z Cracovią mówił pan, że bardzo potrzebne są wam trzy punkty. Zrobiliście to i teraz gracie z Lechem.
– Tak, były nam bardzo potrzebne. Graliśmy dobrze, ale nie zdobywaliśmy punktów, więc potrzebne było zwycięstwo. Po dwóch porażkach było widać u naszych zawodników pewność siebie, wiarę we własne umiejętności i właśnie to potwierdziliśmy w meczu z Cracovią.
Jak pan ocenia ten zespół w porównaniu do poprzednich rywali?
– Trudno mówić i porównywać do Cracovii, bo niemal od początku grała w dziesiątkę. Lech prezentuje podobny poziom do Jagiellonii, a potencjał ma zbliżony do Legii. To czołówka ligi, zarówno jeśli chodzi o umiejętności, jak i aktualną dyspozycję.
Zarówno wy, jak i Lech macie po 12 punktów…
– No tak, zapowiada się ciekawy i dobry mecz. Moim zdaniem nie będzie szachów, a obie drużyny będą chciały grać w piłkę.
Biorąc pod uwagę przebieg dotychczasowych kolejek, to jest pan zadowolony ze zdobyczy punktowej?
– Jestem zadowolony z postawy zespołu. Długo będziemy wracać do meczów z Jagiellonią i Legią, bo uważam, że w tych spotkaniach powinniśmy przynajmniej podzielić się punktami.
Po meczu z Lechem będzie przerwa od rozgrywek. Jakie więc macie plany na przyszły tydzień?
– Przeprowadzimy badania wydolności oraz szybkości, a później pojedziemy na krótkie zgrupowanie.
Tylko nie Szmatuła.