Kibice na gola w piątkowym pojedynku nie musieli długo czekać.
Już w 1. minucie bramkę dla Piasta strzelił Wojciech Kędziora. Do szatni piłkarze niebiesko-czerwonych schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. Taki rezultat utrzymywał się do 51. minuty , kiedy wyrównującą bramkę zdobył Lipiecki, pokonując Trelę z 11. metrów.
„Piastunki” do ostatniego gwizdka arbitra próbowały odmienić losy meczu, jednak wynik nie uległ zmianie. – Remis był sprawiedliwy – podsumowali jednoznacznie obaj trenerzy. Piast prowadził już po niespełna minucie, jednak podobnie jak w poprzednim spotkaniu goście doprowadzili do wyrównania, a niebiesko-czerwoni nie zdolali zadać jeszcze jednego ciosu.
– Zgodzę się z trenerem gości. Remis jest sprawiedliwy – mówi Marcin Brosz, trener Piasta. – Jestem zmartwiony kontuzjami Krzyckeigo i Urbana, bo są bardzo poważne. Nie wiem jak to dokładnie wygląda, słyszałem tylko ogólną informację – dodaje.
– Remis na pewno na minus, bo gramy u siebie. Gdybyśmy zwyciężyli to bylibyśmy na pierwszym lub drugim miejscu. Będziemy nadal gonić rywali. Nieciecza postawiła trudne warunki, ale my nie byliśmy dłużni. Przyszłe mecze nie będą łatwe. Elbląg wygrał i nie przyjechał się do nas bronić. Może się nie zamurują – podsumowuje Mariusz Zganiacz, zawodnik Piasta.
– Nam nie przeszkadza zbliżający się maraton meczów. Dla trenerów i zawodników to dobrze jak jest ciągła gra. Nie będzie łatwo, spotkanie wyrównane. Prowadziliśmy tylko 1:0 i jedna sytuacja może wiele zmienić. Nic straconego, nie poddajemy się i nie powiedzieliśmy pas. Walczymy dalej – mówi Wojciech Kędziora, napastnik gliwickiej drużyny.
(źródło: piast-gliwice.eu)
Zobacz zdjęcia
fot. Krzysztof Krzemiński
[nggallery id=68]
bylem wczoraj na stadionie i zauwazylem ze piastole kibole juz sciagaja haracze od sprzedawcow kielbasek i zabraniaja kibicom kupowac kielbaski… czy na to wydalismy 65 mln z kasy miasta aby zule na lysa pale rzadzily tym miastem ?
Ale przecież to oaza bezpieczeństwa. Mnóstwo kamer . . .