Wczoraj około godziny 17.00 przy ul. Daszyńskiego w Gliwicach doszło do uszkodzenia rury gazowej. Awarię zagrażającą wybuchem spowodowała koparka, a ściślej operator maszyny, który, jak się okazało, nie był trzeźwy.
Po przyjeździe na miejsce policjanci poczuli zapach i syk gazu wydobywającego się z uszkodzonej rury. Wezwane pogotowie gazowe zakręciło przepływ paliwa.
Badanie 33-letniego operatora koparki wykazało, że w jego organizmie krąży 0,5 promila alkoholu. Jakie stężenie miał mężczyzna w chwili przystąpienia do pracy, wykaże dochodzenie. Dzięki natychmiastowej reakcji służb i pracowników będących na miejscu nie było konieczności ewakuacji mieszkańców sąsiednich domów.
Nie przesadzajcie, 0,5 promila to on był po jednym piwie, anie pijany. W wielu krajach wolno prowadzić samochód mając we krwi 0,8 promila.
Ale szarżował na te rurę z ułańską fantazją.
Trochę długo się pierdzielą z tym remontem na daszyńskiego. Ile to będzie 2 lata podłączanie kanalizacji 🙂 ??