W sobotnią noc pod numer alarmowy 112 zadzwoniła kobieta, informując o przestępstwie, jakiego była świadkiem. Na ulicy Czajki ktoś poturbował kierowcę taksówki.
Zgłaszająca, nie wahając się, natychmiast powiadomiła policję, dzięki czemu błyskawicznie ujęto sprawcę. W efekcie 27-letni mieszkaniec Warszawy trafił do policyjnego aresztu. Mundurowi wyjaśniają teraz okoliczności zdarzenia.
„Wstępnie wiadomo jedynie, że pasażer wszczął awanturę i nagle stał się agresywny wobec 20-letniego taksówkarza. Ten próbował wyprosić agresora z pojazdu – wówczas doszło do szarpaniny, w trakcie której agresor ukradł pokrzywdzonemu bluzę z kluczami i gotówką, po czym oddalił się w nieznanym kierunku.
Skierowani w rejon policjanci zatrzymali mężczyznę odpowiadającego ustalonemu rysopisowi – został rozpoznany przez pokrzywdzonego. Jak się okazało, w przeszłości podejrzany miał już do czynienia z prawem, był wielokrotnie notowany i karany, między innymi za rozbój” – informuje gliwicka policja.