Pobił kobietę. Policjanci nie mieli wątpliwości co z nim zrobić

2
zatrzymany
fot. policja Gliwice

Kolejny sprawca przemocy domowej, który nie słyszał, że bicie i znieważanie drugiego człowieka to przestępstwo. 42-latek na własnej skórze odczuwa teraz działanie nowego narzędzia do zabezpieczania ofiary. Wręczono mu nakaz i zakaz.

Patrol, który przybył do mieszkania w centrum Gliwic, zastał pobitą kobietę i agresywnego mężczyznę. Analiza sytuacji zmusiła do radykalnych kroków.

Wczoraj około godziny 19.00 w jednym z mieszkań w centrum miasta interweniowali wezwani telefonicznie policjanci. Po wejściu do środka patrol, który podejmował już setki interwencji, wiedział, że w tych czterech ścianach źle się dzieje. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że pokrzywdzona 40-latka była poddawana przemocy fizycznej i psychicznej od 2010 roku.
Stosując specjalne algorytmy, mundurowi przeprowadzili analizę sytuacji (szacowanie zagrożeń).

Wynik był jeden: mężczyzna na 14 dni musiał opuścić mieszkanie.

Otrzymał też zakaz zbliżania się do jego bezpośredniego otoczenia na odległość mniejszą niż 100 m. Równolegle, tradycyjną drogą, czyli w postaci postępowania przygotowawczego, zajmą się nim policyjni śledczy i prokurator. Tymczasowo pozbawiony lokum sprawca przemocy ma prawo odwołać się od decyzji policji do sądu.

Przypomnijmy, co mówi polskie prawo.
Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Andry
Andry
3 lat temu

Frajer damski bokserzyna teraz te 14 dni niech odśnieża ulice i ulepi sobie iglo.

Jaś
Jaś
3 lat temu

Faktycznie szybka reakcja po 11 latach, sukces. Znam takie przypadki chłop pije znęca się a sądy go bronią. 14 dni poza domem to żaden sukces wróci i będzie to samo robił