W związku z wprowadzeniem na terenie całego kraju „żółtej strefy” w celu zwalczania pandemii koronawirusa, policjanci sprawdzają, jak nakazy i obostrzenia są respektowane przez mieszkańców.
Od soboty mamy obowiązek zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej: w sklepie, autobusie, ale także na wolnym powietrzu. Zwolnione z tego obowiązku będą jedynie osoby, które będą posiadały zaświadczenie lekarskie lub dokument, który potwierdza niepełnosprawność. Wobec rosnącej fali zakażeń nie będzie tolerancji dla osób świadomie łamiących przepisy!
Od 10 października 2020 roku na terenie Polski obowiązują nowe przepisy dotyczące walki z pandemią koronawirusa. Policjanci sprawdzają czy mieszkańcy dostosowują się do zaleceń. W weekend w teren wyruszyło wiele patroli, których jedno z zadań dotyczy sprawdzania jak obywatele respektują obowiązujące nakazy.
– Najskuteczniejszą metodą walki z pandemią pozostaje dystans społeczny, zasłanianie ust i nosa i częsta dezynfekcja rąk. Zasłanianie ust i nosa pozwala uchronić przed wirusem siebie, ale także innych. W tych trudnych czasach trzeba wykazać się odpowiedzialnością za siebie i innych – czytamy na stronie policji.
W związku z wprowadzeniem na terenie całego kraju „żółtej strefy” w celu zwalczania pandemii koronawirusa, policjanci sprawdzają jak nakazy i obostrzenia są respektowane przez Polaków. Wobec rosnącej fali zakażeń nie będzie tolerancji dla osób świadomie łamiących przepisy!
W czasie weekendu, w naszym rejonie, za nieprzestrzeganie obowiązujących nakazów policjanci ukarali ponad 100 osób, sporządzili też prawie 47 wniosków o ukaranie, które trafią do sądu.
W przypadku interwencji policjant może ukarać mandatem w wysokości 500 zł, zastosować pouczenie lub skierować wniosek do sądu. W skrajnych sytuacjach sprawy mogą być kierowane do sanepidu. Forma zakończenia interwencji należy do indywidualnej oceny funkcjonariusza, który podjął kontrolę.
Zapraszam do wilczego gardła zwłaszcza do sklepów
Będzie policja miała żniwa ale w taki dzień bez deszczu jak ludzi więcej chodzi
Co się dziwić obywatelom ze nie noszą maski, skoro widza ze najważniejsi politycy tez się nie stosują do noszenia maseczek? Do tego tłumaczą się w kretyński sposób.
Inmulitet chroni ich przed covid i mandatami?
Na wolnym powietrzu to lekka przesada.
Nie ma podstawy prawnej do karania za brak maski. Dopóki nie ma ustawy, która nakazuje noszenie maseczek to nie nosząc jej nie łamiemy prawa! Najgorsze jest to, że w naszym kraju najpierw zostaniemy niesłusznie ukarani i skutecznie poddani egzekucji, a dopiero później możemy się sądzić. Każdy niezawisły sąd ( jeśli jeszcze taki istnieje…??) już na wstępie uniewinni „bezmaseczkowca” bo nie ma na czym oprzeć prawomocnego wyroku.
W Polsce mamy Prawo I Sprawiedliwość tylko że bezobjawowo….
Policja nakładając mandaty łamie prawo!
Faktem jest, że nakaz noszenia maseczek jest bezprawny. Ale ja noszę maskę nie dla policji czy kaczora, ale z troski o zdrowie swoje i innych ludzi, których mógłbym zarazić.
Argument o bezprawności jest całkiem, całkiem.
Ale podnoszenie tego aspektu wobec (choćby nawet domniemanego) aspektu ochrony zdrowia i życia nie jest nawet głupotą i egoizmem.
To dowód jak bardzo Natura czy Bóg zboczyli ze swojej ścieżki,a powrót na drzewo niektórych osobników jest coraz bliższy. I warto zdać sobie sprawę, ze powrót do bez-chorobowego raju jest niemożliwy