Czas sylwestra i nowego roku to okres wytężonej pracy wszystkich służb, w tym policji.
Gliwiccy stróże prawa czuwali nad bezpieczeństwem mieszkańców. Ostatni dzień roku minął spokojnie, a funkcjonariusze interweniowali głównie w związku z zakłóceniami ciszy nocnej, ewentualnie w sprawach nieporozumień, naruszeń nietykalności i rękoczynów. 14 zdarzeń zakwalifikowano jako przestępstwa, łącznie zatrzymano 9 podejrzanych.
Nad bezpieczeństwem mieszkańców czuwali zarówno funkcjonariusze umundurowani, jak i pełniący służbę po cywilnemu. – Biorąc pod uwagę specyfikę tego czasu, nie odnotowaliśmy żadnych poważniejszych zdarzeń kryminalnych czy incydentów z fajerwerkami – mówią policjanci.
Jeśli chodzi o ruch drogowy, podczas minionych dwóch dób na naszych ulicach doszło do 10 kolizji. Najważniejsze, że nikt nie doznał poważnych obrażeń. Zatrzymano 5 nietrzeźwych kierowców.
Rekordzistą wśród pijanych kierujących był tym razem jadący volkswagenem polo 25-letni obywatel Nepalu, zatrzymany o godzinie 7.52 podczas kontroli drogowej na ul. Rybnickiej. W jego organizmie wykryto 1,5 promila alkoholu.
Wśród zatrzymanych znalazł się 29-letni gliwiczanin, który podczas interwencji ulicznej zaatakował policjanta. Patrol z III komisariatu spostrzegł dwóch mężczyzn, którzy na środku ulicy Bojkowskiej urządzili sobie pokaz fajerwerków, biegali i tarasowali przejazd samochodom. Policjanci postanowili pouczyć te osoby o prawidłowym zachowaniu. Jeden z mężczyzn natychmiast zastosował się do poleceń, drugi zaś stał się agresywny i rzucił na funkcjonariusza, kopiąc go w klatkę piersiową. Na tym atak się zakończył – agresor został obezwładniony, trafił do policyjnego aresztu. Był nietrzeźwy, miał we krwi 1,6 promila alkoholu. Sylwestrowo-noworoczny wybryk skończy się dla 29-latka w sądzie. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Ja bym mu wrzucil 6tke. 5 lat za pobicie kogokolwiek, a ze dodatkowo Policjanta – rok extra.