Wczoraj pod jednym z bloków na ulicy Kozielskiej w Gliwicach awanturowała się młoda kobieta. Wyraźnie pobudzona emocjonalnie i ruchowo mówiła mieszkańcom, że ma duszności i uciekła z kwarantanny.
Patrol w kombinezonach ochronnych, ochraniaczach, goglach, maskach i rękawicach ruszył na pomoc załodze pogotowia ratunkowego.
Kontakt z kobietą był utrudniony, ona sama była zaś niespokojna, miała też mieć objawy COVID-19 (kaszel, duszności, gorączkę). Policjanci ustalili, że jest to 31-letnia mieszkanka powiatu tarnogórskiego. W systemach nie odnaleziono zapisów, aby była objęta kwarantanną.
Mundurowi musieli zastosować siłę fizyczną, by kobieta udała się z nimi i ratownikami do szpitala wyznaczonego na terenie naszego województwa.
Z uwagi na agresję pacjentki, pojawiły się trudności z przyjęciem jej do szpitala. Udało się to dopiero przed północą, wówczas nasz patrol mógł wrócić do Gliwic.
Wideo od Czytelnika
Policjanci musieli pomóc ratownikom medycznym
Policjanci w białych kombinezonach obezwładnili agresywną kobietę. Już wiadomo, co wydarzyło się wczoraj przy ul. Kozielskiej. Więcej informacji: https://infogliwice.pl/policjanci-w-bialych-kombinezonach-musieli-obezwladnic-agresywna-kobiete/
Opublikowany przez infogliwice.pl Wtorek, 7 kwietnia 2020
Nad ranem, po badaniach lekarskich, nie potwierdzono, aby kobieta chorowała na COVID-19.
Zabezpieczono od niej krew, wyjaśnione zostaną przyczyny takiego, a nie innego zachowania – jedną z hipotez jest zażycie niedozwolonych środków psychoaktywnych.
Profilaktycznie radiowóz zostanie zdezynfekowany, a kombinezony i pakiety ochronne zutylizowane.
– Z całą pewnością zachowanie bohaterki opisanej sytuacji przeanalizujemy, sprawdzimy i poddamy ocenie prawnej. Każdy z nas musi brać odpowiedzialność za swoje czyny – mówią policjanci.









Z tego co widziałam to policjanci byli w mundurach , nie mieli rękawiczek o maseczkach nie wspomnę. Ratownicy byli w kombinezonach ale na pewno nie tych dwóch policjantów
Jakieś słabe argumenty przedstawiła Policja na aresztowanie kobiety.Jak nie ma. neutralnego świadka zdarzenia mogło to być sadystyczne znęcanie się funkcjonariuszy.