60-letni gliwiczanin kierujący renault nie zauważył pieszych prawidłowo przechodzących na pasach przy ul. Piwnej/pl. Piastów.
Do tego potrącenia doszło w środę, 26 września, kilkanaście minut po godz. 12.00. Do szpitala trafiła 38-latka. Na szczęście prędkość pojazdu nie była wielka – prawdopodobnie zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako kolizja – pokrzywdzona nie ma poważnych obrażeń. Publikujemy kolejny przykład potrącenia na oznakowanym przejściu – ku przestrodze pieszym i refleksji kierującym.
Policjant, który przyjechał na miejsce zdarzenia, zdecydował o zatrzymaniu kierującemu uprawnień. Sprawa trafi do sądu.
Parametry publikowanego filmu zostały w sposób techniczny pogorszone. Nie chodzi bowiem o przedstawianie szczegółów, lecz studium przypadku. Obraz wskazuje, że piesze wkroczyły na jezdnię zgodnie z przepisami, natomiast kierowca, mimo niewielkiej prędkości, ich nie zauważył. Tu ostrzeżenie dla pieszych – macie, Państwo, pierwszeństwo na oznakowanym przejściu, ale… każdemu kierowcy może zdarzyć się błąd!
Kierowcy, pamiętajmy: w każdym pojeździe występuje tzw. martwe pole, czyli miejsca przed i za autem, którego nie jesteśmy w stanie dostrzec, gdyż na linii wzroku znajduje się przeszkoda, np. w postaci przedniego słupka. Niebezpieczeństwo wzrasta przy zbliżaniu się do przejść dla pieszych oraz skrzyżowań.
Bardzo częsty przypadek przy skręcie w prawo: moment, w którym słupek przedni zasłania przechodnia i nawet niewielka prędkość jest wtedy groźna.
„Martwe pole” istnieje także przy manewrach do tyłu. Z obserwacji gliwickiej drogówki wynika, że to też częsta przyczyna potrąceń. Ponieważ tylne lusterko nie wystarczy, aby obserwować pole za samochodem, należy odwrócić głowę i cofać bardzo ostrożnie, powoli.
Kierowca pijany, albo spał, a może rozmawiał przez telefon.