„Nieporozumienie, złe zrozumienie słów” – tak prezydent Adam Neumann tłumaczył swoją wypowiedź w trakcie kampanii wyborczej. Dla radnej Katarzyny Kuczyńskiej-Budki nie jest to wystarczającym zadośćuczynieniem. „Wobec takiego stanowiska zostanie złożony pozew o ochronę dóbr osobistych”.
Dzisiaj w sądzie rejonowym w Gliwicach doszło do próby zawarcia ugody pomiędzy Katarzyną Kuczyńską-Budką (gliwicką radną i żoną Borysa Budki) a Adamem Neumannem (prezydentem Gliwic). Bezskutecznie. Prezydenta nie było w sądzie.
Czego dotyczy spór?
W trakcie kampanii wyborczej przed przedterminowymi wyborami prezydenta Gliwic miało dojść do spotkania Katarzyny Kuczyńskiej-Budki, Borysa Budki i Adama Neumanna, który ubiegał się o fotel prezydenta Gliwic. Żona szefa PO miała zaproponować Neumannowi pomoc w kampanii w zamian za stanowisko wiceprezydenta. Tak przynajmniej w jednym z przedwyborczych wywiadów twierdził Neumann. Pomoc miała polegać na działaniach w social mediach, które gliwicka radna miała, według Neumanna, wycenić na 10 tys. zł.
Kuczyńska-Budka uważa, że to nieprawda. Twierdzi, że do spotkania doszło, ale takie propozycje według niej nie padły. – Natychmiast, gdy się o tym dowiedziałam, napisałam do niego SMS-a z prośbą, by sprostował te słowa – mówiła niedawno Kuczyńska-Budka w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.
Kuczyńska-Budka domagała się zamieszczenia oświadczenia, w którym Neumann sprostuje swoje słowa, na oficjalnym profilu Neumanna na Facebooku oraz zamieszczenia takiego oświadczenia na lokalnym portalu, w którym ukazał się wywiad.
Prawnicy Neumanna złożyli odpowiedź na wniosek o zawezwanie do próby ugodowej. Obie strony nie doszły do porozumienia, a sąd tę sprawę zakończył. Teraz ruch należy do Katarzyny Kuczyńskiej-Budki, która już zapowiedziała, że pozwie Adama Neumanna.
Nasz dziennikarz był w sądzie. Katarzyna Kuczyńska-Budka zaproponowała przesłanie oświadczenia pełnomocnika. Treść zamieszczamy poniżej.
„Nie doszło do porozumienia podczas sądowej próby ugodowej, w sprawie jaką Katarzyna Kuczyńska-Budka wytoczyła Adamowi Neumannowi za nieprawdziwe słowa, jakie padły w trakcie kampanii wyborczej. Jednak ani tuż po wywiadzie, ani teraz przed sądem, zaproponowane przez moja mandantkę oświadczenie nie zostało przez p. Neumanna opublikowane. Oświadczenie strony przeciwnej o możliwym nieporozumieniu, złym zrozumieniu słów kierowanych do niego nie jest wystarczającym zadośćuczynieniem. Wobec takiego stanowiska zostanie złożony pozew o ochronę dóbr osobistych” – napisał radca prawny Adam Koczyk, pełnomocnik Kuczyńskiej-Budki.
Pełnomocnik Adama Neumanna uważa, że doszło do nieporozumienia i tak należy tę sprawę traktować. Słowa Adama Neumanna miały zostać źle zrozumiane.
„Adam Neumann w żadnym momencie nie traktował złożonej mu propozycji jako sprzecznej z prawem i przypomina, że stwierdził to publicznie jeszcze w trakcie kampanii wyborczej” – czytamy w odpowiedzi Rafała Wróbla, pełnomocnika Neumanna. „Przepisy Kodeku wyborczego wprost wskazują, że środki na kampanię wyborczą mogą pochodzić z wpłat obywateli, zatem Adam Neumann zakładał, że sfinansowanie działań w kampanii wyborczej polegałoby na dokonaniu wpłaty na rachunek bankowy komitetu wyborczego […]” – czytamy w piśmie.
Adam Neumann chciałby porozumieć się z Katarzyną Kuczyńską-Budką poza salą sądową. Jednak wygląda na to, iż nie będzie miał takiej możliwości. Katarzyna Kuczyńska-Budka złoży pozew.
Przypomnijmy na koniec, że radni Koalicji dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza oraz Adam Neumann mają nieformalny pakt z radnymi Koalicji Obywatelskiej. Czy konflikt między żoną szefa PO a prezydentem Gliwic wpłynie na tę współpracę?
Łukasz Fedorczyk
Aktualizacja
O godz. 16.00 otrzymaliśmy dodatkowo stanowisko prezydenta Adama Neumanna, które poniżej publikujemy w całości.
„Dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Gliwicach odbyło się posiedzenie w sprawie wniosku pani Katarzyny Kuczyńskiej-Budki, która zażądała ode mnie oświadczenia w sprawie wypowiedzi w grudniowym wywiadzie. Jak wielokrotnie podkreślałem jeszcze w czasie kampanii wyborczej nigdy nie twierdziłem, że pani Kuczyńska-Budka składała mi bezprawne propozycje. Treść oświadczenia, którego ode mnie zażądała jest jednak w mojej ocenie niezgodna z prawdą. Uważam, że w najlepszym interesie wszystkich zainteresowanych jest ugodowe załatwienie sprawy i o takiej woli informował mój prawnik, zarówno w odpowiedzi na wniosek, jak podczas dzisiejszego posiedzenia sądu. Sądzę, że wszyscy padliśmy ofiarą nieporozumienia, które można wyjaśnić w cywilizowany sposób nie eskalując konfliktu. Moja propozycja została jednak odrzucona. Podkreślam, że jestem otwarty na ugodowe załatwienie sprawy, lecz jeśli druga strona nie jest skłonna do kompromisu, będę z całą stanowczością bronił swojego dobrego imienia”.
Frankiewicz rządził 26 lat i nie miał spraw sądowych, a ten dobrze nie zaczął i już sprawa za sprawą. Przegrał już z Gornigiem, a teraz sprawa z p. Budką. Fajny ten prezydent……..
Kasiu trzymamy kciuki
Nie ufam pani Budkowej
slaby prezydent
kłamał i łżeć będzie cwaniaczek