Samolot bezzałogowy FlyEye powstał w Gliwicach.
Jest to niewielka maszyna, która waży około 11 kg, może latać ponad dwie godziny i na bieżąco przekazywać dobrej jakości obraz z kamer. Dziś firma Flytronic zaprezentowała swój produkt. Bezzałogowiec obserwował autostradę A4.
– Tego typu samoloty mogą być wykorzystywane do wielu zadań. Latają i filmują teren, na który trudno jest się dostać np. z powodu powodzi – mówi Grzegorz Krupa, prezes Flytronic.
Pierwsze modele gliwickiego wynalazku trafiły już do polskiej armii.
Samolot startuje prawie pionowo. Ląduje automatycznie na niewielkiej przestrzeni.
Po przylocie nad miejsce lądowania odrzucana jest na spadochronie kamera i baterie. Później samolot szybując zatacza jedno koło i ląduje.
Zobacz też: Gliwicki Lew dla Flytronic
nie ma to jak doskonalić techniki inwigilacji w słusznej sprawie.
co za bzdura……