Prezes Związku Miast Polskich, Zygmunt Frankiewicz, w liście otwartym do Premiera RP odnosi się do nieprawdziwych i krzywdzących słów, jakie wypowiedział on 7 marca 2019 r. w programie telewizji TVN 24, a których źródłem jest Minister Edukacji.
Zaprasza też szefa rządu do poważnej debata na temat przyszłości edukacji w Polsce, także z udziałem Ministra Finansów i Ministra Edukacji. „Strona samorządowa jest gotowa w każdej chwili taką debatę podjąć. Apelujemy, więc do Pana Premiera o wyznaczenie możliwe jak najszybszego terminu spotkania z ogólnopolskimi organizacjami jednostek samorządu terytorialnego.” – czytamy w liście.
Samorządy bowiem nie oszczędzają wcale na nauczycielach, a wręcz przeciwnie – dokładają do subwencji i dotacji z budżetu państwa coraz większe kwoty ze środków własnych. W liście Zygmunt Frankiewicz podaje, że subwencja nie wystarcza nawet na wynagrodzenia, a są przecież także inne koszty prowadzenia szkół. W coraz większej liczbie miast i gmin, w porównaniu z latami ubiegłymi, część oświatowa subwencji ogólnej nie wystarcza nawet na wynagrodzenia na ich obecnym poziomie, nie mówiąc o zapowiadanych podwyżkach.
Nie jest też prawdą teza formułowana przez minister oświaty, że samorządy przestały inwestować w oświatę.
W roku 2017 wydatki majątkowe gmin w oświacie wyniosły łącznie 2,2 mld zł, miast na prawach powiatu – 1,2 mld zł, powiatów 375 mln oraz województw 35 mln zł (łącznie samorządy poniosły wydatki majątkowe w wysokość 3,8 mld zł).
W roku 2017 gminy wydały na edukację 34,5 mld zł, w tym tylko na wynagrodzenia z pochodnymi 23 mld zł, a otrzymana przez nie w 2017 roku subwencja oświatowa wyniosła zaledwie 19,9 mld zł. W tym samym roku miasta na prawach powiatu wydały na edukację 22,3 mld zł, w tym na płace i pochodne 14,5 mld zł, podczas gdy otrzymana subwencja oświatowa wyniosła 13,75 mld zł.
– W tej sytuacji, jeśli podtrzymuje Pan Premier tezę wypowiedzianą w wywiadzie dla telewizji TVN 24, że samorządy oszczędzają na nauczycielach, istnieje bardzo proste wyjście, by temu zapobiec. Niech Rząd zrealizuje nasz postulat, który sformułowaliśmy zdesperowani skalą niedofinansowania samorządom zadań oświatowych i przejmie od nas wypłatę wynagrodzeń nauczycieli. Wówczas przekona się Pan Premier, jak bardzo zaniżona jest kwota, jaką otrzymują samorządy z budżetu państwa na realizację zadań oświatowych. – pisze Prezes ZMP. – Jakość edukacji to przyszłość Polski, a samorządy terytorialne doskonale to rozumiejąc, inwestują w kształcenie i wychowanie dzieci i młodzieży. Ale nasze możliwości w tym zakresie już się wyczerpały, Do każdej, bowiem otrzymywanej z budżetu państwa złotówki na zadania oświatowe dokładamy dodatkowe 45 groszy, a skala tych dopłat dynamicznie wzrosła po wprowadzeniu w roku 2017 zmian w systemie oświaty.
Treść listu
Szanowny Panie Premierze,
w związku z nieprawdziwymi, krzywdzącymi słowami, jakie wypowiedział Pan Premier w dniu 7 marca 2019 r. w programie telewizji TVN 24, czujemy się w obowiązku sprostować Pańskie wypowiedzi. Jesteśmy przekonani, że sformułował je Pan Premier na podstawie nieprawdziwych informacji, przekazywanych przez ministra edukacji (słyszymy je bardzo często wypowiedziach publicznych Pani Minister Anny Zalewskiej).
Z całą mocą oświadczamy, że samorządy nie oszczędzają na nauczycielach. Wręcz przeciwnie – dokładamy do subwencji i dotacji z budżetu państwa coraz większe kwoty ze środków własnych. Subwencja nie wystarcza nawet na wynagrodzenia, a przecież są także inne koszty prowadzenia szkół. Nie jest też prawdą teza formułowana przez minister oświaty, że samorządy przestały inwestować w oświatę. W roku 2017 wydatki majątkowe gmin w oświacie wyniosły łącznie 2,2 mld zł, miast na prawach powiatu – 1,2 mld zł, powiatów 375 mln oraz województw 35 mln zł (łącznie samorządy poniosły wydatki majątkowe w wysokość 3,8 mld zł).
W bieżącym roku otrzymujemy codziennie informacje, że w coraz większej liczbie miast i gmin (wporównaniu z latami ubiegłymi) część oświatowa subwencji ogólnej nie wystarcza nawet na wynagrodzenia (na ich obecnym poziomie, nie mówiąc o zapowiadanych podwyżkach).
Poniżej przytaczamy kilka podstawowych danych, które pochodzą z roku 2017 ze źródeł rządowych – Ministerstwa Finansów (dla roku 2018 ostateczne dane nie są jeszcze publicznie dostępne).
W roku 2017 gminy wydały na edukację 34,5 mld zł, w tym tylko na wynagrodzenia z pochodnymi 23,0 mld zł, a otrzymana przez nie w 2017 roku subwencja oświatowa wyniosła zaledwie 19,9 mld zł.
W tym samym roku miasta na prawach powiatu wydały na edukację 22,3 mld zł, w tym na płace i pochodne 14,5 mld zł, podczas gdy otrzymana subwencja oświatowa wyniosła 13,75 mld zł.
Dopłata wszystkich samorządów do realizacji zadań z zakresu edukacji i wychowania (tylko tych finansowanych subwencją oświatową lub dotacją z budżetu państwa) w roku 2017 wyniosła aż 14,8 mld zł! Jak wynika ze wstępnych danych finansowych, w roku 2018 kwota tej dopłaty była o wiele wyższa.
W tej sytuacji, jeśli podtrzymuje Pan Premier tezę wypowiedzianą w wywiadzie dla telewizji TVN 24, że samorządy oszczędzają na nauczycielach, istnieje bardzo proste wyjście, by temu zapobiec. Niech Rząd zrealizuje nasz postulat, który sformułowaliśmy zdesperowani skalą niedofinansowania samorządom zadań oświatowych i przejmie od nas wypłatę wynagrodzeń nauczycieli.
Wówczas przekona się Pan Premier, jak bardzo zaniżona jest kwota, jaką otrzymują samorządy z budżetu państwa na realizację zadań oświatowych.
Jakość edukacji to przyszłość Polski, a samorządy terytorialne doskonale to rozumiejąc, inwestują w kształcenie i wychowanie dzieci i młodzieży. Ale nasze możliwości w tym zakresie już się wyczerpały, Do każdej, bowiem otrzymywanej z budżetu państwa złotówki na zadania oświatowe dokładamy dodatkowe 45 groszy, a skala tych dopłat dynamicznie wzrosła po wprowadzeniu w roku 2017 zmian w systemie oświaty.
Sądzimy, że niezbędna jest poważna debata na temat przyszłości edukacji w Polsce, z udziałem Pana Premiera, Ministra Finansów i Ministra Edukacji. Strona samorządowa jest gotowa w każdej chwili taką debatę podjąć.
Apelujemy, więc do Pana Premiera o wyznaczenie możliwe jak najszybszego terminu spotkania z ogólnopolskimi organizacjami jednostek samorządu terytorialnego.
W załączeniu zestawienia graficzne, obrazujące sytuację finansową w polskiej oświacie.
Dodajmy że samorządy od dawna dopłacają do edukacji, a kolejne rządy nakładają na nie kolejne obowiązki. Z subwencji nie do zrealizowania.
premier zasrany będzie teraz napuszczał jednych na drugich, to jest pisowska metoda!
Nie dziwię się, wiem doskonale ile gliwicki samorząd „dokłada” do wynagrodzeń nauczycieli a to sprawa rządu lub nierządu (jak kto woli)
Czyli samorządy mają opłacać nauczycieli??
A w z kasy Naszych podatków na swoje premie, daninę dla Rydzyka, i na ciągniecie tvpis
Tak jak ten rząd zaoszczędził przez te lata dzieląc dzieci na lepsze i gorsze to nikt ich nie pokona w tym .
Prezydent celowo kłamie , albo niedoinformowany . Tak źle i tak niedobrze. Zresztą czego można się spodziewać po PIS ie. Obniżyć rewaloryzację emerytur, wypłacić jednorazowo trzynastkę i jeszcze na tym zarobić. Majstersztyk. Dopóki jednak „ciemny lud” to kupuje … .
Od 2016r. roku nauczyciele co roku dostaną podwyżkę. Nie jest może ona drastyczna, ale idzie mu lepszemu. Do 2016r. nie było żadnych podwyżek dk a nauczyciele ale to najwidoczniej ani Franoiewiczowi ani nauczyciela nie przeszkadzało.
Mijasz się z prawdą trochę, od 2007 do 2012 co roku były podwyżki, potem dopiero w 2017 była lekka waloryzacja o 1.3%, a pierwsza podwyżka o 5% w kwietniu 2018 roku.
W budżecie Gliwic zaplanowano aż 10,5 mln zł na promocję miasta i prezydenta. To aż 8 mln zł więcej niż w 2018. Nic dziwnego, że brakuje pieniędzy na szkoły, skoro reklamowanie się w mediach jest ważniejsze. Podobno dzieci są przyszłością narodu, ale nie w Gliwicach. Tutaj najważniejsze, żeby wypromować prezydenta.
Morawiecki taką gadką napuszcza nauczycieli na samorządy.
W takim razie niech samorządy dają placówkom oświatowym tylko otrzymaną subwencję i niech szkoły się z tego utrzymają…………… ciekawe na co wystarczy
Nie dałbym nauczycielom żadnych podwyżek. Pracują na kilku etatach i tyyyyyyyyyyyyyle wolnego w trakcie roku…….w jakiej innej pracy tak dobrze by się mieli ???
Zawsze możesz sie przekwalifikowac o mieć równie dobrze jak my…
jak widać, uczyli Cię marnie opłacani nauczyciele, którzy mieli tyyyyyyyle czasu i ….nie dali rady
Wczoraj usłyszałem w telewizorni, że badania pokazały iż 25 % ankietowanych wierzy, że te wszystkie dobroci w postaci ” + razy kilka”…dostają od rządu …qrna propaganda sukcesu władzy po**bała ludziom w głowach….
Mam ogromną nadzieję, że dojdzie do dabaty, której chcą samorządowcy. Mam też nadzieję, że pis nie stchórzy … chociaż z nimi to kto wie…Nie zdziwię się jak Zalewska za chwilę złoży rezygnację