Miasto Gliwice wyłoniło w przetargu nowego dzierżawcę hali sportowej przy ul. Chorzowskiej 5 w Gliwicach.
– Nowy operator obiektu chce go przejąć jak najszybciej. Poprzedni dzierżawca hali, firma Endorfina Sp. z o.o., której miasto wypowiedziało umowę dzierżawy nie chce jednak hali opuścić. Sprawę o natychmiastowe udostępnienie nieruchomości Miasto Gliwice skierowało do Sądu Powszechnego z powództwa cywilnego. Równolegle zawiadomiło też prokuraturę o popełnieniu przestępstwa z art. 193 KK (naruszenie miru domowego) – informuje Urząd Miejski.
„Umowa na dzierżawę hali przy ul. Chorzowskiej 5 w Gliwicach wygasła z końcem października bieżącego roku. Przedstawicielom firmy Endorfina wyznaczono termin protokolarnego wydania nieruchomości. Do spotkania i wydania nieruchomości nie doszło. Ani w uzgodnionym pierwotnie terminie, ani w terminach kolejnych. Do kilku spotkań między przedstawicielami spółki i urzędnikami doszło, ale zabrakło konkretów” – czytamy na stronie UM.
– Były dzierżawca nie chce nas wpuścić na teren nieruchomości. Notorycznie odmawia wglądu w dokumentację obiektu. Obecnie nie wiemy w jakim stanie technicznym jest hala. Nie wiedzieliśmy nawet czy aktualnie jest ubezpieczona, bo przedstawiciele spółki na spotkaniach nie przedłożyli nam oczekiwanych dokumentów. Sami więc ze środków miasta na wszelki wypadek ubezpieczyliśmy obiekt wykupując polisę. Nie możemy zweryfikować najważniejszych informacji na miejscu, na terenie nieruchomości. Spółka Endorfina nie chce opuścić hali. Na nieruchomość czekamy nie tylko my, by dokonać jej oględzin, ale również nowy zarządca, którego wybrano w przetargu. Na możliwość korzystania z obiektu czekają przede wszystkim mieszkańcy i dzieci, które nie mogą w tej chwili korzystać z hali w trakcie zajęć z wychowania fizycznego – mówi Aleksandra Wysocka, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miejskiego w Gliwicach.
„Powodem zakończenia współpracy z firmą Endorfina Sp. z o.o. były liczne naruszenia i wielokrotne łamanie zapisów zawartych w umowie dzierżawy. Spółka nie uiszczała na czas opłat za czynsz. Niewywiązanie się chociażby z jednego z zapisów zawartych w umowie mogło poskutkować jej rozwiązaniem. Uchybień było jednak znacznie więcej i ze strony miasta były sygnalizowane spółce jeszcze przed zakończeniem współpracy” – wylicza miasto.
– Docierało do nas wiele skarg ze strony rodziców m.in. na brak ciepłej wody w łazienkach i toaletach, z których korzystały dzieci w trakcie zajęć. Wielokrotnie podnoszono też kwestie związane z wątpliwym stanem czystości na terenie obiektu, brakiem estetyki. To codzienne problemy, które zgłaszały nam osoby korzystające z hali, ale problemów było znacznie więcej i to znacznie bardziej poważnych – mówi Aleksandra Wysocka. – Spółka nie wykonywała na własny koszt okresowych przeglądów stanu sprawności technicznej obiektu. A to już jest kwestia związana z bezpieczeństwem osób przebywających na terenie hali. Wielkim naruszeniem i błędem, który mógłby mieć katastrofalne skutki jest brak prowadzenia przez dzierżawcę książki obiektu budowlanego i bieżącego jej uzupełniania z uwzględnieniem przeprowadzonych prac remontowych, modernizacyjnych i serwisowych oraz przestrzegania przepisów sanitarnych, przeciwpożarowych, bhp, ochrony środowiska… – dodaje naczelnik Wysocka.
W trakcie jednego z ostatnich spotkań przedstawicieli Urzędu Miasta z przedstawicielami spółki Endorfina kolejny raz omawiano kwestie związane ze zwróceniem nieruchomości miastu. – Firma Endorfina przedstawia nam sprzeczne komunikaty. Z jednej strony mamy dokumenty świadczące o tym, że były dzierżawca ma pełną świadomość zaniedbań, których się dopuścił i które poskutkowały rozwiązaniem umowy dzierżawy. Ale mamy też dokumenty świadczące o tym, że przedstawiciele spółki nie poczuwają się do zaniedbań, które poskutkowały zakończeniem współpracy. Wielokrotnie informowaliśmy Endorfinę o możliwych konsekwencjach związanych z dalszym zaniechaniem wydania nieruchomości. Przekazaliśmy przedstawicielom spółki informację o zawiadomieniu prokuratury i skierowaniu sprawy do sądu z pozwem o wydanie nieruchomości oraz o odpowiedzialności za obiekt i jego należyte utrzymanie. Wyraziliśmy też jasno nasze stanowisko o konieczności ponoszenia przez spółkę wszelkich opłat związanych z utrzymaniem obiektu i o możliwych roszczeniach ze strony Miasta Gliwice w przypadku konieczności zwrotu VAT z inwestycji – komentuje Aleksandra Wysocka, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miejskiego w Gliwicach.
1 grudnia w Urzędzie Miejskim odbył się ustny przetarg na wysokość stawki czynszu dzierżawnego, nieruchomości położonej przy ul. Chorzowskiej 5 zabudowanej budynkiem sali sportowej wraz z infrastrukturą techniczną i wyposażeniem. Do przetargu przystąpiło 3 oferentów, do udziału w licytacji dopuszczono jednego oferenta. Zgodnie z zarządzeniem Prezydenta Miasta Gliwice nr PM-1842/15 z 9 listopada 2015r. w sprawie przeznaczenia do wydzierżawienia w drodze ustnego przetargu nieograniczonego na wysokość czynszu dzierżawnego sali sportowej przy ul. Chorzowskiej 5 (…) miesięczna wywoławcza stawka czynszu dzierżawnego, wynosiła 300 zł netto. Przetarg wygrał VESPER Łukasz Gacek z siedzibą w Zabrzu, który zaproponował najwyższą stawkę czynszu dzierżawnego w wysokości 330 zł netto. Firma VESPER zarządza już halą przy ul. Górnych Wałów.
A NOWY DZIERŻAWCA NIE MA SPRAW W PROKURATURZE ?