Od pewnego czasu w rejonie parkingu przy ul. Jasnej w Gliwicach kierowcy odkrywali nagłą awarię – spadek ciśnienia w kole, czyli tzw. kapcia.
Sprawa niby błaha, więc nikt nie zgłaszał jej policji czy straży miejskiej. Jak duży kłopot sprawia jednak brak ciśnienia w kołach, mogą powiedzieć ci, którzy np. zwolnili się z pracy, by szybko załatwić coś w filii urzędu miejskiego.
Chcąca zachować anonimowość osoba spostrzegła na parkingu podejrzanego mężczyznę z reklamówką. Człowiek ten kręcił się przy autach klientów urzędu. Chwila obserwacji wystarczyła, aby podejrzenie się potwierdziło: mężczyzna manipulował przy kołach zaparkowanej skody. Powiadomiona o podejrzanym osobniku ochrona budynku podjęła interwencję i szybko dokonała ujęcia. Wezwano straż miejską, która przejęła zatrzymanego.
Jak się okazało, gliwiczanin wpadł na pomysł biznesu, polegającego na odpłatnej pomocy przy usuwaniu przyczyn nagłej utraty ciśnienia w ogumieniu.
Posiadał przy sobie kluczyk do wykręcania zaworków wentyla, którym właśnie operował przy skodzie. Właściciel skody poradził sobie we własnym zakresie i dopompował koła. Jednak zdarzały się osoby, które, nie wiedząc, że skradziono im wewnętrzne zaworki, korzystały z usług sprawcy. Dodajmy, że „sprytny” biznesmen pozostawiał zakręcone nakładki wentyli, co wprowadzało właścicieli aut w błąd.
I tak zatrzymany 45-letni „przedsiębiorca” dostał się w krąg osób będących w zainteresowaniu i bazach stróżów prawa.
Janusze biznes 😉
Każdy sposób żeby zarobić trochę grosza jest dobry. Widział, że ktoś ma zużyty wentyl, to mu go wymieniał. Chyba lepiej jak zeszło powietrze na parkingu niż gdzieś w trasie. Odczepcie się od człowieka
Do Marian – idiota
Brawo dla tej 🙂 która zwróciła na to uwagę i zadziałała 🙂 Tak trzymać !!!