Po północy w jednym z lokali na gliwickiej starówce doszło do kradzieży. Zaskoczony zachowaniem mężczyzny personel powiadomił służby pod numer alarmowy 112. Na miejsce skierowano pierwszy wolny patrol.
„30 minut po północy do lokalu wszedł nieznany mężczyzna, podszedł do puszki z datkami na ratowanie życia chorego dziecka, zerwał plomby, rozbił pudełko i zabrał garść pieniędzy. Dla świadków zuchwałe zachowanie złodzieja było wielkim zaskoczeniem, jednak, będąc rozsądnymi, członkowie personelu ruszyli w ślad za sprawcą, a śledząc go, telefonicznie informowali dyżurnego policji o drodze przejścia i wejściu do sklepu monopolowego. Podejrzany został zatrzymany przez patrol z II komisariatu. Zabezpieczono przy nim zakupiony alkohol oraz gotówkę” – informuje policja.
36-letni mieszkaniec powiatu wadowickiego uskarżał się na liczne choroby i ból. Przed osadzeniem w policyjnym areszcie patrol musiał więc udać się z zatrzymanym na badania.
Okazało się, że 36-latek był już karany, i to wielokrotnie, m.in. za przestępstwa przeciwko mieniu. O jego dalszych losach zdecydują teraz prokurator i sąd.