W derbowym starciu o mistrzostwo Futsal Ekstraklasy Piast Gliwice zremisował z AZS UŚ Katowice 1:1.
Terminarz w Futsal Ekstraklasie tak się ułożył, że ostatnie trzy mecze Piast grał na wyjeździe. Gliwiczanie z tych wyjazdowych potyczek przywieźli cztery punkty. Mogło być lepiej, gdyby nie feralny mecz z ostatnią drużyną w tabeli – Red Devils Chojnice, który zakończył się porażką 2:7. To nie był jednak koniec problemów. W tygodniu poprzedzającym starcie z AZS UŚ Katowice z funkcji pierwszego trenera zrezygnował Sebastian Wiewióra. Pałeczkę po nim przejął Jacek Podgórski. Zawirowań w tym miniony tygodniu było aż nadto. W tej sytuacji najważniejszym zadaniem nowego pierwszego trenera było odbudowanie morale drużyny. Z punktu widzenia sportowego mecz ten miał większe znaczenie dla gospodarzy.
W przypadku wygranej, gliwiczanie, praktycznie zapewniliby sobie występy w grupie mistrzowskiej.
Katowiczanie także mieliby szansę na awans do czołowej szóstki, jeśliby Piasta pokonali. Na dodatek było to starcie derbowe, co od początku było widać na parkiecie. Zawodnicy obu drużyny nie cofali nóg, walcząc o każdy metr boiska. Szybko przełożyło się na sytuacja bramkowe, które stwarzały sobie oba zespoły. W drużynie gospodarze tradycyjnie już sporo szumu robił Dewucki, a uderzeniami popisywał się Mizgajski. Bardzo aktywny był też Pautiak. Pierwszy gol i jak się potem okazało, jedyny dla Piasta padł w 8 minucie spotkania. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Pautiaka – Dewucki precyzyjnym strzałem przy słupku umieścił piłkę w bramce. Goście nie załamali się jednak takim obrotem sprawy, a wręcz przeciwnie. Zaczęli grać jeszcze bardziej agresywnie, próbując odebrać piłkę gliwiczanom już na ich połowie. W 11 minucie w właśnie w takiej sytuacji Dewucki stracił piłkę przy linii środkowej, co sekundę później bezlitośnie wykorzystał Dura, strzałem z dystansu doprowadzając do remisu.
W późniejszym czasie obie drużyny stwarzały sobie sytuacje, ale mecz zakończył się podziałem punktów.
źródło: Piast Gliwice futsal