26 lipca około godziny 13.00 do gliwickiej straży miejskiej zadzwonił kierowca autobusu linii A4 z informacją, że w zaparkowanym na ulicy Wieczorka pojeździe przebywa pasażer, który prawdopodobnie uciekł ze szpitala.
Z relacji zgłaszającego wynikało, że mężczyzna ubrany jest w piżamę, nie ma butów, a na ręce ma wenflon.
W toku przeprowadzonych czynności strażnikom szczęśliwie udało się odnaleźć mężczyznę oraz przekonać go do powrotu do szpitala. Pacjenta ostatecznie przekazano na oddział wewnętrzny szpitala przy ulicy Kościuszki, z którego wcześniej zbiegł.
– Na szczególną uwagę zasługuje postawa kierowcy autobusu, który wykazał się zdrowym rozsądkiem oraz empatią. Przewidział możliwe skutki zachowania mężczyzny, nie pozostał obojętny na jego los i powiadomił odpowiednią służbę – mówią strażnicy miejscy.
To nie pierwszy przypadek gdy pacjent 'ucieka’ ze spzpitala..bo słowo ucieka, ucieczka jest napisane w żłym kontekście i albo autor nie zna znaczenia tego słowa albo manipuluje opinia publiczną. co do meritum często takie przypadki – ja miałem z takim do czynienia osobiście również w jednym z gliwickich szpitali ale nie tym z Kosciuszki…- śa marginalizowane albo tuszowane…tu mielismy do czynienia ze śłużbami stad wyszło to na swiatło dzienne…a z osobami szczególnie starszymi które mają problem z odnalezniem siebie podczas pobytu w szpitalu bywa róznie….
Mając 18 lat ,też uciekłam z tego szpitala. Jak się słyszy, iż będą Cię kroić, a nie wiedzą co jest. To nogi za pas.A to była zwykła niestrawność i pecherzyk zółciowy się zbuntował.
I to się zdarza często a potem szok bo nikt nic nie wie!!!
A czy ktoś zapytał dlaczego uciekł?
Szpital nie ma pieniędzy, cięcia gdzie się da i potem jest 1 pielęgniarka na 15/20 pacjentów. Nic dziwnego, że upilnować się ich nie da
Wcale się nie dziwię, że ten człowiek uciekł z oddziału wewnętrznego szpitala przy Kościuszki. Nie wiem czy widziałem w jakimkolwiek szpitalu taki syf, jaki jest na tym oddziale. A personel jakby się dostosowuje do warunków, w których pracuje.
Pewnie zobaczył szpitalne menu; )
Moi drodzy od kiedy można przemieszczać się po szpitalu i nie obowiązuje stój szpitalny trudno jest się zorientować czy to pacjent czy odwiedzający. Chwila nieuwagi i pacjent Jaś wędrowniczek już jest poza szpitalem.
DO INFO GLIWICE —Po pierwsze!!! Do szpitala i na policje zadzwonila najpierw pani z lombardu ktora zauwazyla pana stojacego na przystanku na Daszynskiego kolo pajaczka z wenflonem w rece pizamie i na boso. Zadzwonila do szpitala ale tam kazali jej dzwonic na 112 wiec zadzwonila na 112 i tam dyspozytorka przyjela zgloszenie. Moze i Pan kierowca zareagowal ale nie byl pierwszy i nie robcie z niego bohatera i dokladniej weryfikujcie info.
Brawo dla pań z lombardu!!!