Wczoraj w gliwickich sklepach zostały zatrzymane dwie kobiety. Obie panie, kierując się chęcią zysku, działały w różnych punktach handlowych, różnymi metodami.
Obie staną przed sądami karnymi i usłyszą wyroki. Prawie rówieśniczki, 50-latki, jedna z Pyskowic, druga z Knurowa, dokonały czynów mało chwalebnych – jedna w kilkudniowych odstępach podkradała z drogerii perfumy, druga dokładała towar już po jego zważeniu i wycenieniu.
W ręce organów ścigania pierwsza podejrzana wpadła ok. godz. 15.00. Po policję zadzwoniono z centrum handlowego przy ul. Rybnickiej. Na miejsce pojechał patrol. Policjanci ustalili, że kobieta pakowała towar, ważyła go i naklejała wydrukowany kod kreskowy z adekwatną ceną. Jednak chcąc „zarobić”, otwierała woreczek i dokładała produkty, za… 13 zł. Tu uprzedzamy: czyn knurowianki nie był wykroczeniem, a przestępstwem!
Warto wyjaśnić osobom niezorientowanym. Mimo że w tym przypadku wartość skradzionego mienia nie przekraczała 500 zł, policjanci nie mogli zakończyć sprawy mandatem karnym. Zachowanie sprawczyni, a dokładniej – przyjęta przez nią metoda, kwalifikują popełniony czyn jako oszustwo (zagrożenie karą 8 lat więzienia). Tylko dlatego, że to tzw. wypadek mniejszej wagi, sprawczyni będzie podlegać grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
Podobne konsekwencje w postaci procesu karnego i wyroku za przestępstwo, a nie wykroczenie, spotkają mieszkankę Pyskowic, którą zatrzymano wczoraj około godziny 16.00. Kobieta wyszła ze sklepu z flakonikiem perfum za 149 zł, za które nie płaciła. Została zatrzymana i przekazana policji. Stróże prawa ustalili, że pyskowiczanka dokonywała podobnych czynów od kilkunastu dni i łącznie udowodniono jej kradzieże na kwotę przekraczającą 500 zł (granica wykroczenia). Łącznie podejrzana jest o dokonanie zaboru perfum na kwotę 1009 zł. Przypomnijmy, że ustawodawca zmienił przepisy. W efekcie drobnym złodziejaszkom sklepowym ich kradzieże się kumulują, a wartości sumują. Policja prowadzi specjalny rejestr wykroczeń i dane każdego sprawcy, nawet najdrobniejszej kradzieży, tam trafiają. Jednorazowy „życiowy błąd” zakończy się nauczką w postaci mandatu lub sprawy sądowej za wykroczenia, jednak po przekroczeniu sumy 500 zł sklepowi złodzieje odpowiadają przed sądami jako podejrzani o przestępstwa.
Za kradzieże grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.