Przez ponad 20 dni stycznia na drogach Gliwic i powiatu oprócz licznych kolizji nie odnotowano wypadków i osób rannych.
Niestety, ta dobra passa chyba się właśnie skończyła. Tylko wczoraj doszło do dwóch wypadków. Pierwszy wydarzył się tuż po godzinie 6.00 na ul. Rybnickiej. 64-latek siedzący za kierownicą autobusu popełnił błąd, jaki kierowcy na naszych drogach robią najczęściej: nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. Zabrzanin wykonywał manewr skrętu w lewo i zajechał drogę 40-letniemu gliwiczaninowi kierującemu samochodem marki Daewoo.
Obrażeń ciała doznała 42-letnia pasażerka daewoo.
Tego samego dnia o godzinie 15.50 na ul. Orlickiego doszło do wypadku z udziałem dwóch samochodów marki Peugeot. Auto 33-letniej gliwiczanki zderzyło się czołowo z pojazdem kierowanym przez 55-latka, także mieszkańca Gliwic. Kobieta doznała obrażeń ciała. Poszkodowany został też jej 5-letni syn.
Prócz opisanych wypadków wczoraj odnotowano 12 kolizji.
Może było by lepiej, gdyby miasto zadbało o odśnieżanie dróg, już nie mówię, że osiedlowych ale głównych arterii miasta. W poniedziałek Daszyńskiego, Pszczyńska, Rybnicka były białe, pasów nie było widać, we wtorek to samo w środę też. Dziś już widać ulicę, ale myślę, że to nie wina piaskarek lecz tego że auta sobie same poradziły i rozjeździły śnieg. Chodniki w mieście też nie wyglądają rewelacyjnie, plac krakowski w śniegu i to znacznej warstwie, zastanawia mnie fakt jak Politechnice się udaje odśnieżyć? Nasze miasto powinno dbać o mieszkańców, dlatego proponują aby te wszystkie pasożyty od lat pobierające zasiłki zakasały rękawy i… Czytaj więcej »
kierowca autobusu nie popełnił błędu. im się po prostu wydaje,że oni zawsze mają pierwszeństwo :] i się ryją na chama