Weterynarzom nie udało się uratować 6-miesięcznego kundelka. Jak ustalono, w niedzielne popołudnie został on wyrzucony z balkonu na drugim piętrze jednego z mieszkań w Sośnicy.
Czynu dopuścił się 34-latek, właściciel psa. Służby powiadomili sąsiedzi. Sprawą zajmują się śledczy z V komisariatu.
Do drzwi mężczyzny zapukali policjanci. Okazało się, że 34-latek był pijany. Badanie wykazało u niego ponad promil alkoholu w organizmie.
Nieprzytomne zwierzę trafiło pod opiekę weterynarzy, którym nie udało się uratować suczki. Motywem działania człowieka miała być… irytacja po przegryzieniu przez szczenię komputerowego kabla. W najbliższym czasie gliwiczanin stanie przed sądem, grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Co za h.. !!!!!!
Makabra ludzie nie maja serca
I co po tych 3 latach ?
Kurwa co się dzieje z ludzmi dramat i brak słów
Wyciepac glonojada bez okno
Bezwzgledna kara pozbawienia wolnosci!!!
Spuścić szmatę z dachu wieżowca na pysk
Teraz ich trzeba by było wyrzucić z balkonu ! Co za ludzie ! nie chcesz to oddaj a nie coś takiego
Zrobić z delikwentem to samo.
Powiedzcie kiedy sprawa w sądzie to go wy…….. e z ostatniego piętra a na dole przekopie jeszcze
Powinno sie publikować zdjęcia i adresy tych zwyrodnialców którzy znęcają się nad bezbronnymi zwierzętami !