Kierowca mający obowiązkowe ubezpieczenie OC nie musi martwić się finansowymi konsekwencjami wypadku, który spowodował. Chyba że był pijany, pod wpływem narkotyków, nie miał prawa jazdy. Wczoraj w naszym rejonie dwaj kierowcy narobili sobie wielkich problemów prawnych i właśnie finansowych.
Policjanci z gliwickiej drogówki zatrzymali dwóch kierowców, którzy rozbili auta swoje i innych.
Najpierw, przed godziną 6.00 na ul. Alberta Einsteina, ujawniono 52-latka, który, będąc w stanie nietrzeźwości, kierował oplem corsą i spowodował kolizję z samochodem marki opel astra. Podejrzanemu zatrzymano prawo jazdy. Czeka go proces karny i wyrok.
„Z kolei przed godziną 13.00 w Paniówkach przy ul. Zabrskiej kierujący fiatem ducato zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu i uderzył w prawidłowo jadącego volkswagena passata, który, wskutek wytrącenia z toru jazdy, wjechał do przydrożnego rowu. Okazało się, że kierujący dostawczakiem 49-letni mieszkaniec Małopolski jest kompletnie pijany – alkomat wykazał ponad 3,4 promila alkoholu. Nie posiadał też uprawnień do kierowania. Samochody uczestniczące w zdarzeniu, szczególnie osobówka, zostały kompletnie zniszczone” – informuje policja.
Konsekwencje spowodowania kolizji (nie piszemy o wypadku, w którym ucierpiały osoby) są często druzgocące i dla sprawcy, i jego rodziny.
Jeśli zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila, wówczas jest to już przestępstwo, za które grozi:
– grzywna uzależniona od dochodu (od 10 do 540 stawek dziennych; od 10 do 2000 złotych za stawkę dzienną – to daje kwotę do 1 mln 80 tysięcy złotych),
– ograniczenie lub pozbawienie wolności do 2 lat,
– zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 1 roku do 15 lat,
– od 5000 do 60 000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Jeśli sprawca zdarzenia drogowego prowadził samochód pod wpływem alkoholu, to zgodnie z art. 43 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, ubezpieczyciel wypłaca rekompensatę poszkodowanym, ale potem zwraca się do sprawcy z tzw. regresem i żąda zwrotu wartości wypłaconego odszkodowania. Dla przykładu: zniszczony i wycofany z ruchu średniej klasy samochód to kwota od 100 tys. zł.
To jest Golf a nie Passat
Nie wydaje mnie się.