Na ul. Górnych Wałów kierowcy często zajmowali miejsce dla osób niepełnosprawnych. Wszystko spowodowane było fatalnym oznakowaniem tego miejsca.
O sprawie pisaliśmy kilkukrotnie. Straż miejska i policja karały kierowców parkujących na stanowisku przeznaczonym dla inwalidów. Problem został rozwiązany.
Przypomnijmy: W maju kobieta, która zaparkowała w tym miejsc musiała zapłacić aż kilkaset złotych. Wystawiono jej mandat w wysokości 800 zł. Pojazd odholowano na parking strzeżony. Do tego doszły koszty holowania w wysokości 350 złotych oraz 27 złotych za parkowanie.
W kwietniu pisaliśmy, że na ul. Górnych Wałów brakuje przejść dla pieszych. Po naszym artykule ZDM namalował zebrę. Pozostał problem koszmarnie oznakowanego miejsca dla niepełnosprawnych. Kierowcy często nie zauważali znaku i zostawiali tam swój samochód. Jadąc od strony ul. Jana Pawła II znak informujący o tzw. „kopercie” odwrócony był w innym kierunku. Kto po opuszczeniu samochodu nie sprawdzi jaka tabliczka widnieje pod znakiem „P” słono płacił.
Wystarczyłoby jednak namalować „kopertę”… ale Zarząd Dróg Miejskich postanowił miejsce zlikwidować.
Rozwiązanie pozostawia wiele do życzenia. ZDM poszedł po linii najmniejszego oporu likwidując miejsce dla inwalidów.
Tak było
Tak jest
O sprawie pisaliśmy tutaj i tutaj.
SKAD MAM WIEDZIEC ,NA PODSTAWIE ZNAKU P ,ZE TO JEST PARKING PLATNY.DOTYCZY TO WSZYSTKICH ZNAKOW P MIEJSC POSTOJOWYCH.
JA JESTEM IDIOTA I NIE ZNAM ZNAKOW ALBO KTOS Z LUDZI ROBI IDIOTOW.
Więc jesteś idiotą. Wjeżdżając w strefę płatnego parkowania nie musi być na każdym znaku napis, że postój jest płatny. A strefy są oznaczone znakami.
I bardzo dobrze zrobili. Kolejne miejsce dla niepełnosprawnych jest kilkadziesiąt metrów dalej – okolice przedszkola. W Gliwicach kopert jest i tak za dużo. Na co dzień świecą pustkami, a jeżeli już, to wielu „niepełnosprawnych” nie ma żadnych przeciwwskazań do zaparkowania na normalnym miejscu. No chyba, że chcą uniknąć opłaty bo koperty są dla nich gratis.
Miejsce dla niepełnosprawnych pojawiło się ok. 10-15 metrów dalej, za zakrętem, na ul. Ziemowita. Jest tam namalowana koperta i postawiony znak. Nie da się nie zauważyć.
Brawo dla lulu 🙂
Wszyscy o tym wiedza, ale redaktor z gazety nie odrobił zadania domowego 🙂
Nie chodzi o sam fakt gdzie umiejscowione jest miejsce dla niepełnosprawnych, czy jest 10 czy 100 metrów dalej. Chodzi o to jak urzędnicy rozwiązują w mieście problemy. Nasuwa mi się skojarzenie z leczeniem bólu nogi za pomocą amputacji – nie ma nogi, to nie ma co boleć…
Brak oznakowania poziomego – darmowy parking. http://prawonadrodze.org.pl/oznakowanie-miejsc-postojowych-w-strefie-platnego-parkowania/