Patrol straży miejskiej został zatrzymany przez przechodnia. Okazało się, że mężczyzna na ulicy Daszyńskiego znalazł telefon warty 800 zł.
Telefon był zablokowany, jednak po kilku minutach zadzwonił. To właścicielka wykręciła swój numer i chciała przekonywać znalazcę, aby oddał jej zgubę. Była bardzo zdziwiona, gdy okazało się, że odebrał strażnik miejski. Kobieta nie liczyła na to, że ktoś zwróci jej telefon.
Smartfon trafił do właścicielki, a kobieta za naszym pośrednictwem pragnie serdecznie podziękować uczciwemu znalazcy.
Dwa dni później doszło do podobnej sytuacji. Patrol straży miejskiej na pl.Piłsudskiego zauważył pozostawioną na ławce skórzaną teczkę, w której znajdowały się dokumenty i portfel. Była też wizytówka właściciela. Strażnicy wykręcili więc numer telefonu i przekazali wiadomość właścicielowi teczki. Jak się okazało – mężczyzna jechał już samochodem do Katowic. Szybko jednak zawrócił i odebrał swoją zgubę.