Na kolei trwają dwa referenda strajkowe. Jedno ma charakter ogólnopolski i dotyczy sprzeciwu wobec odbierania kolejarzom ulg na przejazdy kolejowe.
Drugie zamyka się w obrębie województwa śląskiego i sprowadza się do strajku generalnego w regionie śląsko-dąbrowskim. Związkowcy WZZ „Sierpień80” w piątek / 7.12 / przed dworcami kolejowymi w Katowicach, Gliwicach i Sosnowcu będą informować o sytuacji na kolei. Strajk planowany jest na luty 2013 r.
– Nowy rozkład jazdy, który zacznie obowiązywać od 9 grudnia to kolejne cięcia połączeń. W całej Europie kolej przeżywa renesans. Nowoczesny transport w nowoczesnym kraju to nie tylko parę kilometrów autostrad. Polska kolej ma przed sobą przyszłość, ale rządzący naszym krajem i zarządzający koleją muszą zrozumieć, że najważniejsi są ludzie, a nie słupki w tabelkach – uważa Patryk Kosela, rzecznik prasowy Komisji Krajowej WZZ „Sierpień 80”. – Ale czemu się dziwić?! Premier do domu lata samolotem za 35 tys. zł za godzinę lotu. Ministrowie pod choinkę dostaną wypasione limuzyny za 5 mln zł. Polityków kolej nie obchodzi – dodaje.
To nie koniec listy pretensji związkowców do stanu polskiej kolei. Dlatego organizują dwa referenda strajkowe. Pierwsze ma charakter ogólnopolski i dotyczy żądania utrzymania ulg na przejazdy pociągami dla pracowników, albo wypłaty comiesięcznych rekompensat w wysokości 720 złotych na zatrudnionego. Drugie odbywa się w obrębie województwa śląskiego. To referendum w sprawie strajku generalnego na Śląsku i w Zagłębiu. Tam już 1 stycznia 1000 kolejarzy ze Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych zostanie bez pracy.
Związkowcy Wolnego Związku Zawodowego „Sierpień 80” w piątek 7 grudnia przeprowadzą akcje informacyjne skierowane do pracowników kolei oraz do pasażerów.
Gazety i ulotki rozdawać będą przed dworcami PKP w Katowicach, Gliwicach i Sosnowcu. Początek godz. 13:00.
– Sprzeciwiamy się degradacji kolei, na której między rokiem 1990 a 2005 zlikwidowano 25 procent sieci. Chcemy scalenia PKP w jedną spółkę zarządzaną przez znających się na kolei menedżerów i będziemy rozwijać kolej jako nowoczesny, szybki, bezpieczny i tani środek transportu materiałów i ludzi – mówi rzecznik „Sierpnia 80”.
Zdaniem Koseli, rząd zwija kolej. Świadczyć ma o tym to, że Rada Ministrów przyjęła 20 listopada założenia umożliwiające upadłość przewoźników kolejowych z grupy PKP oraz Przewozów Regionalnych. – Minister transportu Sławomir Nowak publicznie ogłasza, że Polsce szybka kolej nie jest potrzebna. Skoro sam pociągiem nie jeździ to skąd ma wiedzieć jakie pociągi są pasażerom potrzebne. Notorycznie spóźnione, zapchane, z usterkami i pluskwami? – pyta związkowiec.
Obecnie w Polsce działa ponad 100 spółek kolejowych. Każda ma swoje zarządy.
60 tys. zł – tyle zarabia miesięcznie prezes PKP. To około 25 razy więcej, niż przeciętny kolejarz. Na miesięczną pensję prezesa musiałby pracować 2 lata. Z szacunków wynika, że w sektorze kolei pracuje ok. 150 tys. ludzi, z czego w Grupie PKP 120 tys.
Z jednej strony faktem jest, że spółek i spółeczek (nie tylko na kolei) jest w Polsce pełno. Z drugiej strony kolejarzom w głowach się poprzewracało. Z 99% ulgą najeździli się po Polsce i Europie całe długie lata. A teraz w zamian dodatkowo żądają do pensji 720 zł miesięcznie. Za co? Paranoja jakaś! Cieszę się, że Przewozy Regionalne znikają ze Śląska. Przedwczoraj nimi po raz kolejny jechałem i liczyłem, że chociaż na koniec ich bytu na naszym terenie będzie coś na plus. Tymczasem ponownie okazało się, że mam do czynienia z chamską i niekulturalną obsługą pociągu…Przewozy Regionalne to relikt PRL-u. 99%… Czytaj więcej »
w PKP spółki rozmnażają się przez pączkowanie. Czekamy już tylko na PKP Perony, PKP Schody Na Perony, PKP Poczekalnie i PKP Toalety.