Prezydent Gliwic będzie zabiegał o wybudowanie ścieżki rowerowej do Rud. Może ona powstać na trasie, którą dawniej jeździła kolejka wąskotorowa.
Kolej wąskotorowa z Gliwic do Rud nie jeździ od wielu lat. Pamiętają ją już tylko starsi gliwiczanie. Małymi wagonikami podróżowały – zwłaszcza w weekendy – całe rodziny mieszczuchów.
W czasach, gdy mało kto miał samochód, taki wyjazd za miasto był niezwykłą atrakcją. Namiastką eskapady, o której wielu mogło tylko pomarzyć. Po drodze spacer po lesie, plażowanie nad wodą, biwak w plenerze albo obiad w małej, tradycyjnej, śląskiej restauracji. Ten czas zatrzymał się we wspomnieniach z dzieciństwa lub na starych fotografiach w rodzinnych albumach.
Czasy się zmieniły, ale turystyka lokalna wraca powoli do łask. Coraz więcej osób chce spędzać wolny czas aktywnie. Z myślą o nich zrodził się pomysł budowy wygodnej i bezpiecznej ścieżki rowerowej z Gliwic do Rud. Prezydent Gliwic będzie w tej sprawie współpracować z samorządami innych gmin, na terenie których jeździła kiedyś wąskotorówka.
Co z ewentualnym odtworzeniem zabytkowej kolejki wąskotorowej, której początki sięgają końca XIX wieku? Infrastruktura, która była w posiadaniu PKP, niszczała przez długi czas, tory rozkradano. Właściciel nie kwapił się, aby ocalić historyczną ciuchcię od zapomnienia. Koszty jej ponownego uruchomienia są bardzo duże, potem trzeba jeszcze całość na bieżąco utrzymywać i dotować. Taka inwestycja wymaga szczegółowych analiz i przygotowań, dodatkowych decyzji lokalnych samorządów. Najlepiej pozyskać też na ten cel dofinansowanie ze źródeł zewnętrznych. Sprawa nie jest przesądzona, ale jej ewentualnego finału należy się spodziewać w perspektywie wieloletniej.
Natomiast ścieżka rowerowa wytyczona mniej więcej na trasie dawnej kolejki mogłaby powstać zdecydowanie szybciej, dużo mniejszym kosztem, z nawierzchnią szutrową – tak, aby w przyszłości łatwo można było zmienić jej ślad i przystąpić do ewentualnego odtwarzania kolejki. Po drodze można by urządzić miejsca postojowe i wypoczynkowe dla rowerzystów, ustawić tablice informujące o pobliskich atrakcjach, zabytkach czy ciekawostkach przyrodniczych, zorganizować wypożyczalnie rowerów. Byłoby co oglądać: przykładowo z jednej strony – w Rudach – pięknie odrestaurowany Pocysterski Zespół Klasztorno-Pałacowy, z drugiej – w Gliwicach – pieczołowicie odnowione obiekty pokopalniane przy ul. Bojkowskiej z muzealnym Odziałem Odlewnictwa Artystycznego.
Gliwice zabiegają o to, aby całość nieruchomości po wąskotorówce na terenie miasta stanowiła jego własność. W tym tygodniu miasto podpisało już umowę użyczenia dawnej stacji na Trynku, a dalszym krokiem będzie pozyskanie jej od Skarbu Państwa. Obecnie konieczne jest pilne zabezpieczenie tego obiektu, potem – kiedy zapadną kolejne decyzje – można go odpowiednio wykorzystać. W stosunku do pozostałych nieruchomości leżących w przebiegu wąskotorówki, Gliwice oczekują na rozstrzygnięcia Krajowej Komisji Uwłaszczeniowej dotyczące nieodpłatnego nabycia nieruchomości na własność (rozpatrywane są odwołania PKP od decyzji Wojewody Śląskiego, który uznał, że nieruchomości należą się miastu). Czy inicjatywę Gliwic podejmą inne gminy?
Trochę krew zalewa mnie czytając to. Przecież do rud praktycznie można dojechać ścieżką rowerową biegnącą z Gliwic przez Łany Wielkie, Sierakowice, Rachowice i potem borami prosto do opactwa. Jedyny odcinek, którego np. mi brakuje to odcinek … w Gliwicach na osiedlu Waryńskiego. Tam jest totalna pustynia jeśli chodzi o ścieżki. Np. wzdłuż Żabińskiego o Kozielskiej nie wspominając.
Zatem zamiast przekopywać się do Rud proponuję wykończyć najpierw „swój ogródek”
Pomysl bardzo fajny aczkolwiek cieżki w realizacji. Lepiej miasto postanowiloby wybudowac sciezke np z Kopernika przez Łabędy do Czechowic a w dalszej kolejności do centrum miasta.
czy ja wiem czy jest to potrzebne…..
Zgadzam sie’do Rud mozna dojechac sciezka-tylko te sciezki to czesto sciezki przez meki.Jak deszcz sypnie to juz stes!jedziesz.np zoltym szlakiem i nagle slad sie urywa.jedziesz droga ktora jeszcze tydzien temu sie jechalo-dzis juz jej niema.dlatego zadko korzystam ze sciezek i wybieram wlasne drogi.ponadto u nas tak na prawde to mocno pojecie wzgledne-drogi rowerowe to sa na pewno ale w holandi czy w niemczech-czy chocby w ostrawie
E tam, pierdoły i mamienie tłumu. Do Rud jest ścieżka i jedynie co trzeba zrobić to trochę lepiej ją oznaczyć i może poprawić nawierzchnie w kilku miejscach.