Wczoraj, badając przyczyny jednego z potrąceń pieszych, policjanci ujawnili, że kierowca zdecydował się na jazdę samochodem z wydrapanym niewielkim obszarem w całkowicie zamrożonej przedniej szybie.
W wyniku wypadku ucierpiała młoda kobieta, którą czeka teraz wielomiesięczne leczenie i rehabilitacja. Więcej o wypadku przeczytasz tutaj.
Przypominamy to, co powinno być oczywiste: przed wyruszeniem w trasę trzeba zadbać nie tylko o światła i tablice rejestracyjne, ale przede wszystkim o dobrą widoczność.
Jak uczy praktyka, kierowca jadący z zamarzniętymi lub nieodśnieżonymi szybami nie ma możliwości zauważenia pieszego. Jazda „na wyczucie” to wielkie niebezpieczeństwo dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Pokazał to wczorajszy wypadek.
Niestety, wielu kierowców poprzestaje na niedokładnym oczyszczeniu przedniej szyby – to błąd, który może kosztować ludzkie zdrowie, a nawet życie. Trzeba także oczyścić lusterka i odśnieżyć dach samochodu, bowiem w razie gwałtownego hamowania warstwa śniegu może znaleźć się na przedniej szybie.
Za wykroczenie (gdy nie dojdzie do wypadku), o którym mowa, funkcjonariusz może ukarać mandatem w wysokości 500 zł. Podstawa prawna to art. 66. prawa o ruchu drogowym, który stanowi, że auto ma być tak utrzymane, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku na drodze i zapewniało pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi.
Kierowcom tirów z kolei zdarzają się przypadki, że z naczep ich pojazdów spadają podczas jazdy duże kawałki lodu. Przy większych prędkościach mogą one być śmiertelnym zagrożeniem dla innych kierowców, więc przed wyruszeniem w drogę obowiązkowo trzeba je usunąć!
Tylko jak kierowca tira może bezpiecznie usunąć lód z naczepy w mroźną śnieżną pogode? Aż strach jakąkolwiek drabinę rozstawiać. Na zachodzie są specjalne rampy i pomosty przy magazynach i fabrykach. U nas powinno być to obowiązkiem przy każdym zakładzie gdzie jest załadunek tira (by nie popadać w absurd i stawiać przy każdej biedronce, czy Lidlu)
Matoł
takich osobnikow karac mandatem
Polski standard
Dziesiątki takich durniów (tu nie ma innego określenia) mijałem dziś na A4 i DTŚ….i jeszcze jadących często na światłach do jazdy dziennej….a potem inny bohater (fakt – nie znam przebiegu) grzecznie na boczku leżał na DK88 w środkowym zabrzańskim odcinku w kierunku Gliwic….
Heheh szyba byla oblodzona chyba prędkość za mała huehuehue
idiotów trzeba tepic
oczywiście piesza się nie popatrzyla czy coś nie jedzie bo….bo była tak samo głupia jak i kierowca albo bardziej bo ulica jest dla smochodow a nie dla przecvhodni
Jesli ktos jedzie zasniezonym pojazdem to dla mnie to leniwy debil ktorego powinno sie surowo karac.