Policjanci w całej Polsce rozpoczynają protest. W jego ramach nie będą wypisywali mandatów za wykroczenia, a sprawcy będą jedynie pouczani.
Policjanci uważają, że rząd PiS źle ich traktuje. Często padają argumenty, że mężczyzna otwierający szlaban przy Sejmie zarabia więcej niż funkcjonariusz codziennie narażający swoje życie.
Decyzja o wszczęciu ogólnokrajowej akcji protestacyjnej przyjęta została jednogłośnie. Za podjęciem akcji protestacyjnej opowiedzieli się przedstawiciele wszystkich zarządów wojewódzkich w kraju.
Jednoznaczne wyniki ankiety referendalnej – 99% za protestem z ok. 30 000 nadesłanych ankiet – przeprowadzonej w środowisku policyjnym, Zarząd Główny NSZZ Policjantów od dnia 10 lipca 2018 r. uruchomi działania polegające na stosowaniu pouczeń w związku z ujawnianiem wykroczeń, za które można nakładać mandaty karne. Związkowi zależy na tym, by w efekcie stosowania tej formy protestu zwiększył się udział pouczeń w stosunku do ilości nakładanych mandatów karnych. Ważne jest też to, żeby wszystko odbywało się z poszanowaniem obowiązujących przepisów. Zarządy Wojewódzkie będą monitorowały sytuację na terenie poszczególnych garnizonów i zapewnią wsparcie policjantom, którzy z powodu udziału w proteście zetkną się z represjami.
– Informujemy, że kontynuowanie rozmów ze stroną rządową uważamy za priorytet, a podjętą akcję protestacyjną zakończymy, jeżeli nastąpi podpisanie porozumienia dającego gwarancję realizacji naszych postulatów – zapowiadają związkowcy.
Już dawno powinni dawać pouczenia a mandaty płatne tylko w przypadku poważnych naruszeń przepisów. Tylko w Polsce niestety doi się obywatela jak się tylko da.