Przestępcy działający metodą „na policjanta” ponownie dzwonią do mieszkań w Gliwicach pod numery stacjonarne i szukają ofiar.
Nie bądźmy obojętni, ostrzeżmy seniorów – krewnych czy znajomych, że mogą do nich telefonować oszuści podszywający się pod członków rodziny lub stróżów prawa. Tylko wczoraj naszym funkcjonariuszom zgłoszono aż sześć takich prób oraz jeden przypadek, w którym pokrzywdzona straciła ponad 30 tys. zł.
Przestępcy są zatrzymywani dzięki pracy operacyjnej policji lub informacji od osób, które, mając świadomość, że mogą zostać oszukane, szybko dzwonią pod numer alarmowy. – Niestety, wciąż jesteśmy informowani o kolejnych pokrzywdzonych – mówią policjanci.
Wczoraj otrzymaliśmy wiadomość o oszustach podających się m.in. za policjantów. Nieznany mężczyzna opowiadał zmyśloną historyjkę o przestępcach, czyhających na oszczędności rozmówców i w ten sposób próbował nakłonić ofiary do wypłacenia pieniędzy z lokat bankowych. W sześciu zgłoszonych przypadkach ludzie nie dali się nabrać, w jednym, niestety, tak.
80-letnia mieszkanka dzielnicy Łabędy, przekonana, że rozmawia z prawdziwymi funkcjonariuszami, wykonywała polecenia złoczyńców. W konsekwencji zrealizowała nawet tak niedorzeczny czyn, jak wyrzucenie reklamówki z gotówką w kwocie ponad 30 tys. zł z okna swojego mieszkania.
Nad sprawą pracują już detektywi z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.
O tym, że policja nigdy nie prosi obywateli o przekazywanie pieniędzy czy wykonywanie operacji bankowych, mówi się w mediach od lat. Po raz kolejny apelujemy o ostrzeganie starszych członków rodziny i znajomych, poruszanie zasłyszanych przykładów działania przestępców.
—
MSI
Nie no żartujecie prawda ?
Pewnie przechodzien
Bosze co za dzbany z tych ludzi. Można mówić, mówić, a ynteligencja i tak swoje. A potem szloch i zgrzytanie zębami
A cale zycie wciskali kit ze pieniadze z nieba nie leca
Naiwnych nie sieją oni się sami rodzą .