W nocy przy ul. Grottgera doszło do napadu na sklep spożywczo-monopolowy w Gliwicach. Wykazujący się niezwykłą brutalnością sprawca zaatakował ekspedientkę toporkiem.
Napastnik zadał pokrzywdzonej kilkanaście uderzeń w głowę, następnie skradł kasetkę z pieniędzmi i uciekł. Powiadomiona około godziny 3.00 policja, natychmiast rozpoczęła szeroko zakrojone działania operacyjne. Szybko wytypowano, namierzono i zatrzymano podejrzanego.
Okazał się nim 18-letni gliwiczanin. Po zatrzymaniu młody człowiek przyznał się do napadu. Policjanci ustalili, że kilka godzin wcześniej ukradł fiata panda, którego następnie porzucił. Trwają czynności dowodowe prowadzone przez policyjnych śledczych, w celu przygotowania wniosku do prokuratury o rozpoczęcie procedury karnej, objęcia mężczyzny aktem oskarżenia i jego tymczasowego aresztowania.
Za j..ja i nie dynda
To nie był toporek tylko zwykła siekierka. Taka, jaką ludzie trzymają w piwniczkach. Kobieta krzyczała, żeby jej nie zabijał a on uderzał w nią z całej siły, gdy już leżała na ziemi i się nie ruszała. Proszę o najsurowszy wymiar kary dla tego psychola.
skurwysyn!gębe pokazać!!
A dlaczego tej 18-to letniej gnidy jeszcze nikt nie rozsmarował po ścianie?
Ten ****** w grudniu wlamal mi sie do domu mam nadzieje ze dlugie lata spedzi tam gdzie jego miejse a jego matce gratuluje takiego synusia co prawie nie zabil tej kobiety