r e k l a m a
spot_imgspot_img

Byli w maseczkach i czapkach, dlatego trudno było ich namierzyć

„Dwaj młodzi gliwiczanie wpadli na, ich zdaniem, zabawny sposób zarabiania pieniędzy. Nie dbali o to, że ktoś ponosił stratę, ważne były zyski i dobra zabawa” – informuje policja z Gliwic.

Proceder trwał dwa i pół miesiąca. Młodzieńcom trudno było ukryć zaskoczenie widokiem policjantów po cywilnemu, którzy odwiedzili ich w czwartkowe popołudnie. Jeszcze trudniej było ukryć łzy rozpaczy po decyzji sądu o tymczasowym aresztowaniu.

„Na początku marca do gliwickiej policji zaczęły napływać zgłoszenia z różnych obiektów handlowych i restauracji o tym, że ktoś wprowadził pracownika w błąd, płacąc za zakupy „banknotem-souvenirem” o nominale 200 zł. Płacący, ubrany w maseczkę i czapkę z daszkiem, był trudny do namierzenia, a towarzyszył mu podobnie trudny do identyfikacji jegomość. Jednak detektywi z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu zaczęli zacieśniać krąg podejrzanych, powoli zbliżając się do celu – zatrzymania oszustów, szkodzących uczciwie pracującym ludziom” – informuje policja.

Po zgromadzeniu mocnego materiału dowodowego śledczy przystąpili do zatrzymania. W czwartkowy wieczór zapukali do dwóch mieszkań w Gliwicach.

Mężczyznom przedstawiono zarzut siedmiokrotnego oszustwa, do którego obydwaj się przyznali.

Na wniosek policjantów i prokuratora 21-latek trafił do aresztu śledczego, a jego kompan, do czasu rozprawy, pozostaje pod nadzorem policji. Za to przestępstwo grozi podejrzanym kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.

ZOBACZ TEŻ

KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
spot_img

AKTUALNOŚCI

KRYMINAŁKI