Rok temu po Gliwicach kręciła się ekipa filmowa. Wraz z nią m.in. Tomasz Karolak, Wojciech Mecwaldowski i dziesiątki statystów.
Wczoraj w Katowicach odbyła się premiera filmu „Klub włóczykijów”. Miasto Gliwice współfinansowało jego produkcję, dzięki czemu teraz mamy doskonałą promocję.
Jest to film przygodowy dla młodzieży. Jednak mogą go również oglądać starsi, ponieważ reżyser Tomasz Szafrański zadbał o to, by film był atrakcyjny także dla nich. Kornel Kiwajło i jego przyjaciel Max myśleli, że to będą najnudniejsze wakacje ich życia. Wszystko zmieniła jednak nieoczekiwana wizyta wuja Dionizego, który dowiedział się o wielkim rodzinnym skarbie. Pod przewodnictwem chłopców Klub włóczykijów wyrusza w podróż pełną ekscytujących wydarzeń i niezwykłych postaci. Sprawy komplikują się, gdy na drogocenny trop wpadają również przebiegli przestępcy – Dr Kadryll (Karolak) i jego niezdarny pomocnik Wieńczysław Nieszczególny (Mecwaldowski). Rozpoczyna się szalony wyścig z czasem. Taka przygoda zdarza się raz w życiu.
Film pełen jest zaskakujących zwrotów akcji. Co jakiś czas sala kinowa wybucha śmiechem.
Chłopcy mieszkają w Gliwicach więc wiele razy pada nazwa naszego miasta. Gliwiczanie rozpoznają też zapewne wiele scen kręconych w Gliwicach. W produkcji widać m.in radiostację, rynek, palmiarnię czy starówkę.
Doskonale swoje role zagrali Wojciech Mecwaldowski oraz Bogdan Kalus. Sprawdzili się również młodzi aktorzy. Przypomnijmy, że w filmie grało wielu statystów m.in. mieszkańcy Gliwic.
Z całą pewnością warto wybrać się na „Klub włóczykijów”, nie tylko po to, by zobaczyć Gliwice na wielkim ekranie. Film to jedna z lepszych filmowych produkcji dla młodzieży, które stworzono w ostatnich latach. Każdy, kto pójdzie do kina nie będzie czuł się zawiedziony. Dzieło Tomasza Szafrańskiego zbiera bardzo pozytywne recenzje na portalach filmowych. Premiera 18 września.
Łukasz Fedorczyk