Coraz więcej zwierząt z gliwickiego schroniska znajduje nowy dom

4
14484594 1013567678760211 3197235275439731738 n
14484594 1013567678760211 3197235275439731738 n

Mówi się, że najlepsze schronisko to puste schronisko. Za tymi słowami kryje się sens walki z bezdomnością zwierząt.

Porzucone psy i koty to problem, który pojawia się w każdym większym mieście. W Gliwicach rozwiązywany jest efektywnie.

Pracownicy i wolontariusze ze Schroniska dla Zwierząt przy ul. Wschodniej w Sośnicy swoim codziennym zaangażowaniem i niecodzienną pomysłowością sprawili, że liczba psów przebywających w placówce na stałe spadła na przestrzeni dekady z ponad 300 do 130. Tylko w ubiegłym roku pod opiekę przyjęto w sumie 586 psów i 401 kotów. Sporo zagubionych zwierząt szczęśliwie powróciło do swoich właścicieli, a dla 555 zwierzaków udało się znaleźć nowy, ciepły dom. Dobrze w statystykach prezentuje się również 2017 rok – w marcu do nowych domów trafiło aż 60 psów i kotów.

Tak dobre wyniki to efekt wielu nietypowych akcji promujących adopcję bezdomnych zwierząt. Jedną z nich jest WYSTAWA KOTÓW NIERASOWYCH, która od czasu do czasu organizowana jest w Palmiarni Miejskiej. – Pomysł okazał się trafiony. Palmiarnia to ulubione i często odwiedzane przez gliwiczan miejsce. A jak wiadomo, im więcej osób zobaczy kociaki ze schroniska w wyjątkowej tropikalnej scenerii, tym większa szansa, że ktoś sympatycznego zwierzaka przygarnie – mówi Marzena Sosnowska, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych, który jest zarządcą schroniska. Dobrze przyjął się też cyklicznie organizowany BIEG NA 6 ŁAP – impreza, której założeniem jest promowanie aktywności fizycznej przy jednoczesnym promowaniu adopcji schroniskowych psów. Wspólne bieganie cieszy się dużą popularnością zarówno wśród gliwiczan, jak i mieszkańców innych śląskich miast (m.in. Katowic, Zabrza, Bytomia czy Sosnowca). Pracownicy schroniska i działający przy gliwickiej placówce od lat wolontariusze borą też udział w licznych akcjach edukacyjnych prowadzonych wśród dzieci, młodzieży i dorosłych. W ubiegłym roku odwiedzili kilkadziesiąt placówek oświatowych w Gliwicach i okolicy. W przedszkolach, szkołach podstawowych i gimnazjach poprowadzili lekcje z zakresu edukacji humanitarnej. Włączali się też w różnego rodzaju akcje promujące adopcje zwierząt, takie jak WARIACJE NA 4 ŁAPY… w parku Chopina czy GLIWICKI SPACER SZCZĘŚCIA.

Bez inwestycji działać się nie da! To dzięki nim warunki życia zwierzaków w schronisku są coraz lepsze.

W ostatnich 10 latach miasto wybudowało przy ul. Wschodniej m.in. nową kwarantannę dla psów, kwarantannę dla kotów, kociarnię, tzw. szpitalik, izolatkę, nową kuchnię, pomieszczenia dla szczeniąt, gabinet dla weterynarza, pomieszczenie do przyjmowania i wydawania zwierząt. – Takie inwestycje jak budowa szpitalika mają ogromne znaczenie, bo do schroniska trafiają także zwierzęta chore, okaleczone. Zostają tam na dłużej, a czasami do końca – tłumaczy Marzena Sosnowska. Na marcowej sesji Rady Miasta Gliwice przyjęto coroczny miejski program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt. Program przewiduje m.in. opiekę nad wolno żyjącymi kotami (w tym ich dokarmianie i leczenie), sterylizację i kastrację zwierząt przebywających w schronisku oraz kotów wolno żyjących, zapewnienie całodobowej opieki weterynaryjnej w przypadkach zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt oraz zapewnienie miejsca w gospodarstwie rolnym dla zwierząt gospodarskich.

Warto odnotować, że tylko w ubiegłym roku pracownicy schroniska przeprowadzili w mieście m.in. 1040 interwencji, których część dotyczyła także dzikich zwierząt (ptaków, saren, dzików, jeży czy nietoperzy).

– Niektóre zgłoszenia wymagały natychmiastowej reakcji. Zwierzęta, które w ten sposób uratowało schronisko, bardzo często były w ciężkim stanie – po wypadkach, zaniedbane przez właścicieli. Pilnie wymagały opieki, także weterynaryjnej – podkreśla Marzena Sosnowska. Każda taka forma pomocy jest bezcenna, ale i kosztowna. W 2016 roku bieżące utrzymanie schroniska kosztowało miasto prawie 1,2 mln zł. Na leczenie kotów wolno żyjących wydano natomiast prawie 12 tys. zł.

Osoby zainteresowane adopcją kota lub psa mogą zgłaszać się do Schroniska dla Zwierząt w Gliwicach przy ul. Wschodniej od poniedziałku do soboty w godz. od 10.00 do 16.00 lub w innym terminie, po wcześniejszym umówieniu spotkania. Żeby zabrać pupila do domu, trzeba podpisać umowę adopcyjną. UWAGA! Schronisko NIE POBIERA żadnych opłat!


MSI

Subscribe
Powiadom o
guest

4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ewa
Ewa
7 lat temu

W 2002 roku wzięłam z tego schroniska 2 letniego psa. Był z nami 13 lat. Kochane i dobre psisko. Po jego stracie ( choroba nowotworowa), wzięłam następnego psa i po kolejnych 4 miesiącach jeszcze suczkę. Ta dwójka chodzi za mną krok w krok. To najukochańsze istoty. Suczka wzięta 1,5 roku temu na początku sprawiała problemy – bała się strasznie, lekko capnęła mnie zębami, nie umiała zachować czystości. Pies na 100 procent miał ciężkie życie. Cierpliwe uczyliśmy ją. Czystości nauczyła się w 10 dni. Jest kochana, radosna, mądra, zna wszystkie komendy. Taki piesek nad którym trzeba popracować daje mnóstwo satysfakcji. Polecam… Czytaj więcej »

Kuki
Kuki
7 lat temu

Mam z gliwickiego schroniska świetną, mądrą i bardzo bardzo grzeczną suczkę. To cudowna psina! Kocham tą puchatą kulkę. Mąż ma fioła na jej punkcie. Mam nadzieję, że niebawem przygarniemy jeszcze jednego pieska. Byłoby super.
Dodam, że nasze schronisko świetnie prowadzi akcje promocyjne i są naprawdę aktywni w tej dziedzinie.

Ania
Ania
7 lat temu

A na zdjęciu głównym moja Maszka! (w schronisku Detla) Najcudowniejszy psiak na świecie 🙂

GośćAmator Klusek
GośćAmator Klusek
7 lat temu

Potwierdzam posty innych. Mamy psiaka z adopcji, już drugiego- i kolejny też będzie adoptowany ze schroniska. Dodam,że nasz psiak to Amstaff-kochany kanapowiec i przytulas. Bezgraniczna miłość,przywiązanie i oddanie swojemu człowiekowi. Potrafi zalizać człowieka hihi. Pozdrawiam wszystkich miłośników psiaków,zwłaszcza ze schroniska.Czapki z głów pzdr