Czy zgłaszając niepokojącą sytuację pod numerem alarmowym 112 musisz się przedstawiać?
Kilka dni temu informowaliśmy o niewłaściwym zachowaniu operatora numeru 112. Nasz dziennikarz widząc stojącego na DTŚ Mercedesa na niemieckich numerach rejestracyjnych, który dodatkowo stwarzał zagrożenie blokując jeden z dwóch pasów ruchu, postanowił zadzwonić pod numer 112.
Wiele razy słyszeliśmy o osobach, które zatrzymują się na średnicówce czy autostradzie i próbują oszukiwać kierowców. Proceder ma różne formy, ale zazwyczaj wygląda podobnie: na ruchliwej drodze stoi auto (najczęściej na zagranicznych numerach rejestracyjnych) z otwartą maską. Mężczyzna próbuje zatrzymać innych kierowców. W samochodzie często siedzą dzieci i żona oszusta. Przekonuje, że zepsuł mu się samochód, a nie ma polskich pieniędzy, by wezwać lawetę. W zamian za gotówkę proponuje „złotą” biżuterię (sygnety czy łańcuszek) która okazuje się tombakiem i jest niewiele warta. Czasem przekonują też, że skończyło im się paliwo.
Telefon odebrał operator o identyfikatorze 93 (pracownik Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego). Nie dość, że przyjmowanie zgłoszenia szło bardzo opornie, to jeszcze operator wręcz nawrzeszczał na naszego dziennikarza. Dlaczego? Ponieważ zgłaszając ten incydent prosił o zachowanie anonimowości. Operator domagał się podania danych, argumentując, że jest to obowiązkowe.
Wysłaliśmy w tej kwestii pytania do Wojewody Śląskiego. Dziś nadeszła odpowiedź.
Okazuje się, że – wbrew temu co mówił operator – osoba zgłaszająca zdarzenie nie ma obowiązku przedstawiania się bo np. boi się.
Wicedyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego ŚUW Tomasz Michalczyk wyjaśnia w piśmie do naszej redakcji, że Operator Numerów Alarmowych ma obowiązek zebrania informacji w postaci danych osobowych osoby zgłaszającej, o ile je podała, a co się przez to rozumie, o ile chciała je podać. Decyzja więc w tym zakresie leży po stronie osoby zgłaszającej. – Należy tutaj jednak nadmienić, że osoba dzwoniąca na numer alarmowy 112 z reguły dzwoni w celu uzyskania jakiejś pomocy, więc odmowa podania takich danych będzie nielogiczna i utrudniała działanie nie tylko ONA, ale przede wszystkim służb ratowniczych – napisał Michalczyk.
Jednocześnie należy podkreślić, że Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego dysponuje takimi danymi jak: dane dotyczące abonenta, numer telefonu czy też lokalizacja dzwoniącego. Wszystko po to, by móc szybciej i sprawniej reagować. Dzięki temu możliwe jest też zatrzymywanie żartownisiów. Niestety, podczas połączenia naszego dziennikarza z operatorem WCPR doszło do skandalicznej sytuacji – gdy dziennikarz odmówił podania danych osobowych operator zwrócił się do rozmówcy po imieniu. To zachowanie było wysoce nieprofesjonalne. – Należy ubolewać nad faktem, że operator nie zachował się profesjonalnie i zwracał się po imieniu do rozmówcy. Operator w opisanej przez Pana sytuacji powinien raczej wytłumaczyć, dlaczego dopytuje o dane osobowe i w tym zakresie skupić swoją uwagę oraz przedstawić, jaki jest cel zbierania takich danych. Niestety nie uczynił tego profesjonalnie, co jednakże nie stanowi naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych. Informuję jednocześnie, że przedmiotowe zgłoszenie zostało prawidłowo przekazane do właściwej jednostki Policji – napisał Tomasz Michalczyk.
Okazuje się, że operator nie pracuje już w WCPR.
– Uprzejmie informuję, że zdarzenie miało miejsce w ostatnim dniu pracy tego operatora (2 tygodnie wcześniej przed opisanym przez Pana redaktora zdarzeniem operator złożył rezygnację) – informuje wicedyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego ŚUW Tomasz Michalczyk.
Jednocześnie przedstawiciel wojewody zapewnia, że dane osobowe osób dzwoniących są właściwie chronione. Wymuszają to zarówno mechanizmy techniczne, organizacyjne jak również procedury postępowania wynikające z przepisów.
Opinia prawnika
O ile obowiązkiem dyżurnego jest zapytanie zgłaszającego o jego dane osobowe, co niewątpliwie niejednokrotnie może pomóc podczas interwencji, tak zgłaszający nie ma obowiązku ich udzielania, aby policja mogła rozpocząć interwencję. W polskim systemie prawnym nie istnieje żaden przepis, który nakładałby na zgłaszającego obowiązek podawania swoich danych osobowych, a więc dyżurny nie ma prawa uzależniać rozpoczęcia interwencji od przedstawienia się przez osobę dzwoniącą.
Zgodnie z art. 304 § 1 kpk każdy, dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub policję. Z kolegi jak stanowi art. 303 kpk „Jeżeli zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, wydaje się z urzędu lub na skutek zawiadomienia o przestępstwie postanowienie o wszczęciu śledztwa, w którym określa się czyn będący przedmiotem postępowania oraz jego kwalifikację prawną.” Co prawda kpk nie wskazuje bezpośrednio czy anonim może zostać uznany za źródło informacji o przestępstwie jednakże w doktrynie (Art. 304 KPK red. Sakowicz 2016, wyd. 7/Boratyńska; K. Dudka, Anonim, s. 55 i n.) uznaje się, iż anonim jest formą zgłoszenia, która obliguje organy ścigania do wszczęcia czynności. Pamiętajmy, iż organy ścigania mogą wszczynać śledztwo zarówno z urzędu, jak i na skutek zawiadomienia o przestępstwie, a zawiadomienie to może mieć różne źródła, np. doniesienia prasowe, anonimy etc.
W tym miejscu warto odwołać się również do § 121 Regulaminu wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury, który wspomina o „anonimowym zawiadomieniu o przestępstwie”, a więc potwierdza, że anonim jest również zawiadomieniem o przestępstwie.
Andrzej Kuczera, współwłaściciel kancelarii Walkowski i Kuczera Adwokaci i Radcowie Prawni
Niekoniecznie!I tak Cie namierzą!!!
Ja jestem zwolennikiem przedstawiania się w każdej sytuacji.
Ostatnio rownież zgłaszając palący sie garaż zmagałam sie z baaaardzo nie kompetentnym operatorem.. był nie miły wydzierał się ponieważ nie byłam wstanie podać dokładnego numeru garażu ( absurd nawet nie wiem czy garaże maja numery na osiedlach tak jak bloki) ma sa kra…
po ch… kazali rejestrowac karty jak dopytuja jeszcze o te dane.
mnie uczyli w SCHP,że należy podać imię i nazwisko…ale to było 30 lat nazad…
Kultura wymaga tego, żeby powiedziec: „dzień dobry, jan kowalski, chciałbym to i to”, a nie kiedy operator sie przedstawia np operator 93 w czym mogę pomóc?- przyjedźcie no tu bo się dzieje- gdzie się dzieje?- no tu ku.wa przeciez nie dzwonię z watykanu. co za tępe ch.je tam siedzą blablabla. Nie mówisz do matki: ej zrób mi obiad- idź i sobie zrób- stara ku.wo jestes od tego jak dupa od srania. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby dzwonic o pomoc do URZĘDU i kogoś bluzgac. A sam uważam, że jak ktoś nie chce się przedstawic, to ma coś na sumieniu. Nie… Czytaj więcej »
zniesmaczony- po pierwsze gdzie mieszkasz obraziles mnie tym i innych Polakow Nie chcesz sie przedstawic, chcesz by kapusiem- nie dzwoń .a co zrobisz jak sasiad ma znajomosci w Policji(informator) zadzwonisz i patrol jest na miejsciu i 5 minut i po sprawie .a za godzine znowu zadyma u nas tak bylo 5 patroli a dopiero szosty interweniowal i dalo cos to nie znowu to samo .rozumie jak mam wypadek to sie przedstawie ale nie jak sie mieszka na socjalu z ludzmi z (wiezienia lub nie bo maja tatuaze przepraszam nikogo nie kce urazic ) .