Co zrobisz gdy zadzwoni telefon, odbierzesz i usłyszysz, że ktoś Tobie najbliższy zabił kogoś na przejściu dla pieszych? Jak zareagujesz gdy dowiesz się, że ktoś przejął twoje konto bankowe i właśnie zaciąga kredyt na twoje nazwisko? Zastanów się! Każdy myśli, że nie da się nabrać.
Takie i podobne szokujące połączenia odbierane są przez naszych mieszkańców! Taki telefon możesz odebrać i ty, w najmniej spodziewanym momencie! Co zrobisz? Jak się zachowasz?
Zebrane doświadczenie, liczne zeznania pokrzywdzonych świadczą, że na taki szok nie ma odpornych! Emocje pojawiają się natychmiast, a one nigdy nie są dobrym doradcą. Nabierają się ludzie różnych zawodów, o różnym statusie społecznym! Przypadki, które opisujemy, mogą stanowić kanwę, na której przygotujesz siebie i swoich najbliższych na „ogłuszającą emocjonalnie” informację.
„Przykład 23-latki. Gliwiczanka odebrała połączenie, usłyszała „automatyczną sekretarkę” systemu bankowego. Rozłączyła się. Potem nastąpiła kaskada kolejnych połączeń. Jedno z nich odebrała. Kolejny automat cyfrowym głosem informował o próbie pobrania kredytu z jej konta. Po chwili nastąpiło połączenie i pojawił się męski głos „pracownika”, potem kolejny. Misterna oszukańcza intryga trwała. Młoda kobieta próbowała weryfikować rozmówców. Sprawdzała w trakcie rozmowy czy pracownik o takim nazwisku pracuje w tym konkretnym banku. Przesyłano SMS potwierdzające dane. Internet potwierdzał, że pracownik o takim nazwisku tam pracuje. Nakłoniona do zabezpieczenia swoich pieniędzy na stworzonym koncie technicznym – dokonuje przelewu, podaje kody BLIK. Traci prawie 30 tysięcy złotych” – informuje policja.
Przestrzegamy! Każdy, niezależnie od wieku, doświadczenia i wykształcenia da się nabrać, jeśli nie zostanie ostrzeżony i sam siebie nie przygotuje na „szokujący telefon”!
Apelujemy zatem o zachowanie rozwagi i ostrożności w przypadku otrzymania tego typu telefonów. Pamiętajmy, że oszuści tak manipulują rozmową, aby wzbudzić zagrożenie i uzyskać jak najwięcej informacji. Zanim podejmiemy jakiekolwiek działanie, najlepiej się rozłączyć i samodzielnie nawiązać kontakt z bankiem lub udać się tam osobiście, aby zweryfikować przekazywane nam informacje.
Ludzie myślcie to nie boli