W pierwszym półfinałowym meczu Alpe Adria Cup przegraliśmy na wyjeździe z Egis Kormend 85:105. Rewanżowe spotkanie będzie zatem nie lada wyzwaniem marząc o awansie do finału.
Wicelider ligi węgierskiej to kolejna drużyna, która nie miała większych problemów z rozmontowaniem naszej defensywy. Już w pierwszej kwarcie zdobyli 29 punktów, a GTK w grze trzymały „trójki” Jakuba Dłoniaka (ostatecznie 21 punktów i 5/10 w rzutach z dystansu), który ma za sobą najlepszy występ w barwach gliwickiego klubu. Prawdziwe problemy podopiecznych Pawła Turkiewicza zaczęły się jednak w drugiej ćwiartce.
Wtedy zacięła się bowiem gra ataku. Kolejne „oczka” dołożył Dłoniak, ale w tej części GTK wzbogaciło swoje konto o zaledwie 11 punktów i gospodarze na drugą połowę wychodzili przy 21-punktowym prowadzeniu. Rekordowo Egis prowadził 63:32 w 21 minucie, bowiem po przerwie zaczął od serii 10:0. Beznadziejną sytuację gliwiczan próbował ratować Myles Mack – amerykański rozgrywający trafił czterokrotnie z dystansu, w samej tej części zdobył 14 „oczek” i straty zmalały do „zaledwie” 15 punktów.
Końcówka to jednak kilka błędów i niepotrzebnych przewinień, które gospodarze zamieniali na łatwe punkty z linii rzutów wolnych. Dzięki temu ostatecznie mogli cieszyć się ze zwycięstwa różnicą 20 punktów.
Obok defensywy zabrakło skuteczności Riley’a Lachance’a (3/11 z gry) i Desmonda Washingtona (1/5 z gry). W ćwierćfinale udało się z nawiązką odrobić aż 21 punktów straty. Teraz na GTK czeka równie trudne zadanie – trzeba jednak dodać, że Egis Kormend to zdecydowanie lepsza drużyna w porównaniu z poprzednikami. Ponoć nic dwa razy się nie zdarza, ale dopóki piłka w grze…
Rewanż odbędzie się we wtorek 12 marca. Początek meczu w Arenie Gliwice o godzinie 19:00.
Egis Kormend – GTK Gliwice 105:85 (29:21, 24:11, 26:29, 26:24)
Egis: T.J. Price 29 (4×3), Mario Delas 21 (1×3), Milan Csorvasi 17, Desonta Bradford 11 (1×3), Akos Nemeth 5 (1×3) – Xavier Thomas 11, Csaba Ferencz 11 (3×3), Bence Oroszi 0, Gergely Lajsz 0.
GTK: Myles Mack 20 (4×3), Damonte Dodd 10, Riley LaChance 7 (1×3), Piotr Robak 7 (1×3), Dawid Słupiński 2 – Jakub Dłoniak 21 (5×3), Maverick Morgan 10, Desmond Washington 3 (1×3), Marek Piechowicz 3 (1×3), Szymon Kiwilsza 2.
