Już w sobotę kolejny mecz Piasta Gliwice. Klub, co prawda, źle rozpoczął sezon i obecnie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, jednak warto podkreślić, że gra nie jest tak zła jak mogłyby wskazywać wyniki.
Gliwiczanom często brakuje po prostu szczęścia. Wiadomo, że każda seria kiedyś się kończy – zarówno zwycięstw jak i porażek, dlatego też zawodnicy i kibice wierzą, że przełamanie nastąpi w meczu z Koroną Kielce.
Niestety, Piast będzie musiał poradzić sobie m.in. bez kontuzjowanego Gerarda Badii oraz Konstantina Vassiljeva, który w meczu z Legią doznał urazu. Nie wiadomo jak długo potrwa przerwa Estończyka. Wrócił natomiast Mateusz Mak, który wyleczył kontuzję kolana. Pomocnik wierzy, że wkrótce wróci do wyśmienitej formy i pomoże Piastowi.
– W każdej firmie przychodzi kryzys – mówi Jakub Szmatuła, bramkarz Piasta. Wszyscy kibice wierzą, że wkrótce uda się z niego wyjść, a gliwiczanie zaczną wygrywać.
Mecz już w sobotę o godzinie 18.00 na stadionie miejskim w Gliwicach.