2 maja 2015 roku podczas meczu Concordii Knurów oraz Ruchu Radzionków zginął młody mężczyzna.
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach prowadziła pod sygn. akt Ds. 83/15 śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków, w dniu 2 maja 2015 r. w Knurowie, przez funkcjonariuszy publicznych, a to funkcjonariuszy Oddziałów Prewencji Policji – Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, w toku zabezpieczenia meczu piłki nożnej odbywającego się na Stadionie Miejskim w Knurowie, pomiędzy Concordią Knurów a Ruchem Radzionków oraz nieumyślnego spowodowania śmierci Dawida D., tj. o przestępstwo z art. 231 § 1 k.k. oraz art. 155 k.k.
Postanowieniem z 11 sierpnia 2016 r. postępowanie zostało umorzone wobec stwierdzenia, że czyn będący przedmiotem postępowania nie zawiera znamion czynu zabronionego.
W działaniach funkcjonariuszy nie dopatrzono się działań, które naruszyłyby obowiązujące przepisy, jak ustalono – funkcjonariusze działali w ramach swoich uprawnień, kompetencji, zgodnie z przepisami prawa.
W toku prowadzonego postępowania przygotowawczego ustalono, że w dniu 2 maja 2015 roku w Knurowie na stadionie miejskim, pod auspicjami Śląskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, rozgrywany był mecz IV ligi grupy I piłki nożnej pomiędzy miejscową Concordią a Ruchem Radzionków.
Mecz ten nie miał charakteru imprezy masowej, w myśl stosownej ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, lecz z uwagi na duże zainteresowanie kibiców tym meczem, organizator meczu – Klub Sportowy Concordia Knurów – postanowił, iż na stadion będą mogli wejść jedynie kibice, którzy zakupili bilety. Nadto organizator wynajął Biuro Ochrony Scorpion Sp. z o.o. z/s w Katowicach do zabezpieczenia porządku podczas rozgrywania meczu.
Organizator spotkał się również z funkcjonariuszami Komisariatu Policji w Knurowie oraz Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach, celem omówienia organizacji meczu oraz ewentualnych zagrożeń.
Jak wskazywali przesłuchani świadkowie, mecz traktowany był przez organizatora, delegatów Śląskiego Związku Piłki Nożnej jako mecz „trudny z punktu widzenia bezpieczeństwa, postawy kibiców, ich wzajemnej wrogości”.
Ze strony Policji mecz zabezpieczany miał być w ramach „zabezpieczenia prewencyjnego”. W dniu meczu, w godzinach porannych, funkcjonariusze Policji w Gliwicach powzięli informacje o możliwości konfrontacji kibiców obu drużyn, do jakiej dojść miało podczas meczu. Informację tę przekazano oficerowi dyżurnemu Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, który w trybie alarmowym skierował funkcjonariuszy Oddziałów Prewencji Policji w Katowicach do zabezpieczenia meczu.
W dniu zdarzenia służbę w pododdziale alarmowym pełnił pluton dowodzony przez Grzegorza Buraka. Z V Kompanii Prewencji Policji w Katowicach. O konieczności udzielenia wsparcia przy zabezpieczeniu meczu zostali poinformowani w dniu meczu. Funkcjonariusze, na polecenie dowódcy pobrali sprzęt w postaci miotaczy gazu himax, granatów P1 i P2, apteczki, gaśnice. Funkcjonariusze zostali poinformowani o zagrożeniu związanym z możliwością dążenia do konfrontacji siłowej pomiędzy kibicami dwóch drużyn.
Funkcjonariusze Kompanii V ustawieni zostali wzdłuż sektora gości, Kompania VI zabezpieczała sektor gości tzw. „klatkę” od góry.
Na mecz w stuosobowej grupie przybyli kibice Ruchu Radzionków. Ich przyjazd oraz wejście na stadion zabezpieczali funkcjonariusze VI Kompanii Oddziałów Prewencji Policji w Katowicach.
Mecz rozpoczął się planowo, o godz. 17.00. W trakcie rozgrywania meczu sędzia zawodów, z uwagi na zachowanie kibiców rzucających kamieniami i petardami na murawę, zmuszony był kilkukrotnie przerwać zawody. Mecz został przerwany już w drugiej minucie rozgrywek.
Jak podawali przesłuchiwani świadkowie, właściwie bezpośrednio po rozpoczęciu meczu zachowanie kibiców gospodarzy znacznie utrudniało prowadzenie rozgrywek. Kibice rzucali serpentynami, odpalano race.
Sędzia kilkukrotnie przerywał mecz. Wzywano kibiców do zachowania spokoju, do zaprzestania rzucania na murawę rac i serpentyn.
Około 17.16, wrzuconych zostało przez kibiców Concordii Knurów około 10 rac świetlnych, petardy hukowe i serpentyny. Z uwagi na to sędzia kolejny raz przerwał mecz.
Ostatecznie sędzia zakończył mecz przedwcześnie w 33 minucie trwania zawodów, z wynikiem 4:1 dla drużyny Ruchu Radzionków.
Pododdział OPP w Katowicach pod dowództwem st. asp. Grzegorza Burak decyzją dowódcy zabezpieczenia został wyprowadzony na pusty sektor znajdujący się w sąsiedztwie sektora kibiców gości, celem ewentualnego niedopuszczenia kibiców miejscowych.
Jeszcze przed opuszczeniem murawy przez piłkarzy, trenerów i sędziów, na boisko wtargnęła kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców Concordii Knurów. Przedostali się na murawę przeskakując ogrodzenie lub omijając je w miejscach niezabezpieczonych, przy biernej postawie służb ochrony firmy Scorpion, którzy nie podjęli interwencji. Kibice Concordii Knurów przemieszczali się po murawie w kierunku kibiców gości, z uwagi na to, ze stał tam oddział funkcjonariuszy prewencji, kibice gospodarzy „robili swego rodzaju łuk, chcąc dostać się pod tamten sektor”.
W tym czasie kibice gości zaczęli napierać na wygrodzenie i wyłamali jedno z przęseł ogrodzenia swojego sektora. Dowódca patrolu zabezpieczającego widząc, że kibice gości podbiegli do ogrodzenia, szarpali nim i próbowali wydostać się na płytę boiska, podjął decyzję /informując o niej dowódcę zabezpieczenia/ o wejściu na sektor kibiców gości. Pododdział zabezpieczył ogrodzenie od strony murawy i zabezpieczył odcinek ogrodzenia wyrwanego przez kibiców.
Zachowanie kibiców spowodowało zajęcie przez funkcjonariuszy V Kompanii Oddziałów Prewencji Policji w Katowicach, pozycji na murawie boiska, tak aby uniemożliwić kibicom konfrontację.
Pomimo ostrzeżeń wydawanych przez dowódcę pododdziału Policji, skierowanych do kibiców dążących do konfrontacji, o możliwości użycia środków przymusu bezpośredniego, w tym użycia broni gładkolufowej, kibice nie zaprzestali przemieszczania się w kierunku sektora gości.
Wezwano kibiców miejscowych do zachowania zgodnego z prawem i opuszczenia murawy /ustalono, że nie posiadał żadnego urządzenia nagłaśniającego/. Wezwanie to nie przyniosło żadnego rezultatu, w związku z czym wydał następnie polecenie użycia środków przymusu bezpośredniego — salwy ostrzegawczej w bezpiecznym kierunku, co było poprzedzone ostrzeżeniem o użyciu środków przymusu bezpośredniego. Oczekiwanego rezultatu nie osiągnięto, w związku z czym wydal polecenie „użycia broni gladkolufowej w kierunku najbardziej agresywnych pseudokibiców.
Wówczas trzech funkcjonariuszy V Kompanii, którzy dysponowali bronią typu Mossberg oddali strzały ostrzegawcze pociskami hukowymi typu ONS 2000. Salwa ostrzegawcza nie przyniosła rezultatu w postaci odstąpienia najbardziej agresywnych kibiców od zbliżania się do sektora gości, co spowodowało, iż funkcjonariusze Policji oddali strzały amunicją niepenetrującą typu „chrabąszcz”.
Wówczas okazało się, że jeden z kibiców przebywających na murawie upadł i został przez dwóch mężczyzn przeniesiony pod ogrodzenie boiska. Po dotarciu tam funkcjonariuszy Policji, na polecenie dowódcy pododdziału wezwany został Zespół Pogotowia Ratunkowego. Rannemu mężczyźnie pierwszej pomocy udzielało dwóch mężczyzn spośród kibiców oraz funkcjonariusze Policji, którzy do czasu przyjazdu karetki prowadzili akcję resuscytacyjną.
Pomimo udzielonej pomocy medycznej ranny mężczyzna, którym okazał się być Dawid D., zmarł w szpitalu.
Przyczyną zgonu Dawida D. był masywny krwotok wewnętrzny i zewnętrzny z uszkodzonych dużych naczyń, tj.: prawej tętnicy i żyły podobojczykowej.
W toku postępowania uzyskano opinię biegłego z zakresu chirurgii i medycyny ratunkowej. W wydanej opinii biegły wskazał, że „pierwsza pomoc medyczna udzielana była w sposób prawidłowy, a nawet ponad standardowy /…/ bezpośrednią przyczyną śmierci pokrzywdzonego był krwotok z całkowicie rozerwanych prawych naczyń podobojczykowych: tętnicy i żyły, które są drugimi co do wielkości naczyniami w organizmie człowieka po tętnicy głównej i krwotok z tych naczyń powoduje szybkie niedokrwienie mózgu i serca i zgon w przeciągu kilku minut…”
W toku śledztwa, wykonano oględziny miejsca zdarzenia stadionu Klubu sportowego Concordia Knurów przy ul. Dworcowej. W toku oględzin opisano wygląd stadionu , opisano i sfotografowano kamienie leżące na murawie, zabezpieczono pozostałości petard.
Ujawniony w czasie oględzin stadionu pocisk został zabezpieczony jako pocisk, który mógł śmiertelnie ranić pokrzywdzonego. Stwierdzono, że jest to gumowy pocisk od naboju specjalnego kal. 12/70 typu „Chrabąszcz 50” (Chrb-50) produkcji polskiej – do broni gładkolufowej typu mossberg.
W sprawie wykonano szereg czynności zamierzających do szczegółowego odtworzenia przebiegu zdarzeń oraz ustalenia okoliczności, w jakich doszło do postrzelenia Dawida Dziedzica.
Zasięgnięto również opinii biegłych z Laboratorium Informatyki Śledczej Biura Ekspertyz Sądowych w Lublinie.
Jak ustalono, mecz rozgrywany 2 maja 2016 r. pomiędzy klubami Concordia Knurów i Ruch Radzionków nie miał charakteru imprezy masowej. Działania policyjne zaplanowano w formie zabezpieczenia prewencyjnego. Zaplanowane działania były zgodne z przepisami, obowiązującymi procedurami.
W wypadku zdarzenia będącego przedmiotem śledztwa zostały spełnione przesłanki użycia środków przymusu bezpośredniego w postaci broni gładkolufowej.
– odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub wolność uprawnionego lub innej osoby,
– przeciwdziałania czynnościom zmierzającym bezpośrednio do zamachu na życie, zdrowie lub wolność uprawnionego lub innej osoby, co obejmuje przeciwdziałanie czynnościom polegającym na usiłowaniu, których realnym następstwem będzie naruszenie wskazanych dóbr prawnych.
– przeciwdziałania naruszeniu porządku lub bezpieczeństwa publicznego oraz przeciwdziałania bezpośredniemu zamachowi na ochraniane przez uprawnionego obszary, obiekty lub urządzenia.
W realiach niniejszej sprawy doszło do spełnienia ustawowych przesłanek użycia środków przymusu bezpośredniego. Zagrożenie życia i zdrowia zarówno funkcjonariuszy, jak i kibiców był realne i bezpośrednie.
Jak ustalono:
pododdział zwarty został wysłany do działań przez osobę upoważnioną,
podjęto prawidłowe działania mające na celu niedopuszczenie do konfrontacji kibiców,
środki przymusu bezpośredniego zostały użyte zgodnie z zasadami,
a po ujawnieniu zranienia osoby, wobec której użyto środków udzielono jej pomocy i wezwano pomoc medyczną.
Przeprowadzone postępowanie przygotowawcze, zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na ustalenie, że funkcjonariusze dowodzący zabezpieczeniem meczu, jak tez podlegli im policjanci w żaden sposób nie naruszyli przepisów prawa, dopełnili nałożonych na nich obowiązków , nie zaniechali działań prawem nakazanych. Śmierć Dawida D. była nieszczęśliwym wypadkiem.
Tym samym brak podstaw do kontynuowania śledztwa.
Wydane postanowienie o umorzeniu śledztwa nie jest prawomocne.
Biedny kibic chciał tylko pobiegać po boisku oj brzydka policja szkoda że jako wzorowy tatuś nie był z synem tylko chciał dymic ciekawe co by się stało gdyby doszło do bitwy między kibicami pozdrawiam myślących normalnych ludzi brawo sąd i prokuratura
Szkoda chłopa, ale za głupotę trzeba zapłacić… szkoda że taką cenę.