W środę o godzinie 20.45 rozpoczął się mecz 4 rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów pomiędzy Slovanem Bratyłsawa, a białoruskim BATE Borysów.
Na mecz wybrała się delegacja kibiców Piasta Gliwice, którzy mają zgodę z białoruskimi kibicami. Przed bramami dowiedzieli się, że decyzją UEFA nie zostaną wpuszczeni na obiekt.
Jak podaje portal sportowegliwice.pl, kibice z Gliwic nie zostali wpuszczeni, bo Slovan obawiał się przyjazdu „chuliganów” z Polski. Sprawę zgłoszono szybko do UEFA, a organizacja poszła Słowakom na rękę.
Mecz zakończył się wynikiem 1:1.
Relacja kibiców Piasta
„Podczas wczorajszego spotkania eliminacyjnego Ligi Mistrzów pomiędzy Slovanem Bratysława i BATE Borysow doszło do przykrego incydentu, który można określić mianem dyskryminacji. Kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców Piasta, która wybrała się na to spotkanie by wesprzeć swoich przyjaciół z Białorusi nie została wpuszczona na stadion. Wpływ na tę decyzję miała Polska Policja, UEFA oraz klub Slovan Bratysława.Kilka godzin przed meczem pod kasami gości pojawia się grupka kibiców Piasta, która od razu przykuła uwagę miejscowej policji. W krótkiej konwersacji stróże prawa przekazali, że oczywiście mogą spróbować, ale nie gwarantują, że na ten mecz uda im się zakupić bilety. Oczywiście, nikt tych słów nie brał na poważnie, ponieważ przed spotkaniem zarząd Slovanu dostał listę ze wszystkimi niezbędnymi danymi kibiców Piasta wybierających się na to spotkanie.
Gdy godzinę przed meczem reszta wycieczki dotarła na miejsce, została podjęta próba nabycia wejściówki na stadion. Nieudana, ponieważ według stewardów na mecz mogą wejść tylko Ci kibice, którzy posiadają białoruski paszport, o reszcie trzeba pogadać z kierownikiem ochrony. Na naszą prośbę przyszedł wygadany Pan ubrany w klubowy garnitur. Według niego na mecz mogli wejść tylko kibice BATE (na początku za wszelką cenę próbowali ukryć fakt, że jest to odgórna dyskryminująca dyrektywa zarządu klubu). Szybko zrozumiał jednak, że to jest absurdalny argument. Stała przed nim cała grupa białoruskich kibiców ze zgodowymi szalikami, a jeden z kibiców Piasta pokazywał mu swój tatuaż z herbem obu drużyn… Wtedy padły słowa, po których byliśmy już pewni, że tego meczu nie zobaczymy.
>>Przykro mi, ale nie mogę puścić grupy z Polski na mecz i nie jest to nasza decyzja tylko zarządu klubu, który dał wyraźną dyrektywę jeszcze przed meczem.<< Ale po drugiej stronie stadionu, kibice Ruchu Chorzów bez problemu nabyli wejściówki... Dostaliśmy od Polskiej Policji informację, że jedzie do nas grupa chuliganów z Gliwic i zarząd klubu wspólnie z UEFA podjął decyzję, że na mecz wejdą tylko kibice z Białorusi. Warto dodać, że kibice z Białorusi, którzy jechali wiele kilometrów na to spotkanie, solidarnie na sektor nie weszli, po meczu sprawę wyjaśnić przyszedł członek zarządu BATE i obiecał, że tego tak nie zostawi. Ze swojej strony też zrobimy wszystko, aby sytuacja została wyjaśniona. Nie przedstawiono nam żadnych dokumentów decyzyjnych i nie może być tak, że jedziemy spokojnie kilkaset kilometrów na wyjazd, by wspierać zaprzyjaźniony zespół, a nas traktują jak hołotę z Polski i nie puszczają na mecz podając absurdalne argumenty. Prosimy wszystkich o nagłośnienie tego typu zachowań, by polscy kibice nie byli tak perfidnie dyskryminowanie przez UEFA."
Dyskryminacja Polaków przez UEFA
Raz stojąc w kolejce do kasy piasta słyszałem rozmowe takich właśnie ,kibiców” którzy wrócili z zadymy w Pradze-i tak w ogóle było ok tylko policja na koniach była niepotrzebna bo już nie było gdzie spierd……..!