Wczoraj w rejonie punktu poboru opłat na autostradzie A4 w Żernicy wpadł kierowca z Zabrza. Prowadził, mając w organizmie alkohol oraz amfetaminę. Popalał do tego marihuanę.
Zabrzanina jadącego fordem zatrzymali policjanci z komisariatu autostradowego oraz funkcjonariusze urzędu celnego.
26-latek miał ponad 0,8 promila alkoholu we krwi. A kiedy zainteresował się nim pies wyspecjalizowany w wykrywaniu narkotyków, szybko przyznał, że palił też marihuanę. Ponieważ mężczyzna był pobudzony i miał rozszerzone źrenice, policjanci postanowili przeprowadzić dodatkowo badanie jego śliny. Urządzenie do wykrywania narkotyków wskazało dużą dawkę amfetaminy… 26-latek został przewieziony do lekarza, pobrano mu i zabezpieczono do badań krew. Mężczyzna stracił już prawo jazdy i czeka na proces karny.
Prócz wspomnianego zabrzanina zatrzymano wczoraj jeszcze trzech kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu.
– Zapowiadamy częste takie kontrole w rejonie punktów poboru opłat na autostradzie – mówi policja.
jednym słowem patolo/g\ia
Często się łapie tego typu ludzi wiec po co wrzucać takie artykuły widać ze policja lapiac jednego odrazu musi wszystkim wokół pokazać jacy to oni są skuteczni ale wiadomo chodzi o statystyki i muszą pokazać że udaje im się coś raz na pól roku może by byli skuteczniejsze ich działania gdyby się nie zajmowali pierdolami typu spisywanie młodzieży za spożywanie alkoholu lub przeszukiwania zwykłych ludzi siedzących na ławce wieczorem
takie chwasty należy natychmiast wyrywać zanim kogoś zabiją