Wczorajsza umowa na budowę odcinka G2 DTŚ była prawdopodobnie ostatnią, jaką podpisał Adam Matusiewicz jako Marszałek Województwa Śląskiego.
Dymisja ma związek z chaosem w funkcjonowaniu Kolei Śląskich. Niedawno do dymisji podali się prezes i wiceprezes tej spółki. – Przyznaję się do winy, że zaufałem złym ludziom. Ponoszę za to pełną odpowiedzialność – powiedział Matusiewicz dla TVN24. – Zostałem oszukany w ważnych, choć prozaicznych kwestiach, takich jak zatajanie przede mną istotnych faktów i zdarzeń z życiorysów tychże osób – przyznał marszałek woj. śląskiego na czwartkowej konferencji prasowej.
Matusiewicz poinformował, że czuje się odpowiedzialny za obecną sytuację. Nie chciał ujawnić, kto go zastąpi na stanowisku. – Posiadłem wiedzę, iż zastąpi mnie osoba godna tego stanowiska. Będziemy mieli do czynienia z kontynuacją. Uważam, że byłoby tchórzostwem uciekanie teraz, bo sytuację wyprowadziłem – powiedział.
Wczoraj, gdy marszałek Matusiewicz spóźnił się na podpisanie umowy w gliwickim Ratuszu żartowano nawet, że zapewne jedzie Kolejami Śląskimi.
(tvn24.pl)
Nareszcie odszedł ten wielki przeciwnik Gliwic !!!
Chyba nie ma lepszej wiadomosci dla Gliwic! Oby teraz nowy marszałek przywrócił nam dotację na Podium.
Dziękujemy i nie do zobaczenia.
W sprawie szpitali też zaufał Pan niewłaściwym osobom.
Brawo! Ale dajcie spokój z tym Podium, kto będzie płacić za utrzymanie tego badziewia w przyszłości?! No kto?!
Nareszcie!!!
:)))
Alleluja alleluja marszałek odszedł chwała na wysokościach.
Kolej się zemściła na Panu marszałku, za wszystkie złośliwości z jego strony wobec Gliwiczan.