Przy ul. Noakowskiego w Gliwicach powstanie nowy budynek. Będzie to ogrzewalnia dla osób bezdomnych. Prace w tym miejscu już się rozpoczęły. Mieszkańcom jednak inwestycja się nie podoba.
Mieszkańcy sąsiadujący powstającą ogrzewalnią dla bezdomnych zamierzają sprzeciwić się budowie obiektu w tym miejscu. Uważają, że nie zostali poinformowani o takim sąsiedztwie oraz nikt nie konsultował z nimi budowy ogrzewalni dla bezdomnych. – Jeśli bezdomny będzie nietrzeźwy i nie zostanie wpuszczony do ogrzewalni, to gdzie pójdzie? Będą na pewno spali na naszych klatkach schodowych – mówi w rozmowie z infogliwice.pl jeden z mieszkańców, który zgłosił problem.
– Miasto ma obowiązek prawny oraz moralny zapewnienia opieki i wsparcia bezdomnym. W przypadku ogrzewalni jest to często wsparcie decydujące o życiu lub śmierci. Osoby dotknięte bezdomnością znajdują się w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Oprócz problemów z zapewnieniem sobie podstaw egzystencji muszą zmagać się z bardzo negatywnymi stereotypami. Wielu bezdomnych podejmuje starania wyjścia z sytuacji, w której się znaleźli, podejmuje np. pracę zarobkową. Pomoc osobom bezdomnym świadczona jest w kilkunastu placówkach w mieście, w różnych dzielnicach, w sąsiedztwie każdej z nich znajdują się budynki mieszkalne. Pomoc musi być świadczona w miejscach gdzie osoby potrzebujące mają szansę ją uzyskać, gdzie można dojść lub dojechać komunikacją miejską – mówi rzecznik prezydenta Adama Neumanna.
Do tej pory ogrzewalnia funkcjonuje przy ul. Składowej 4, w okolicach ulicy Toszeckiej. W związku z budową centrum przesiadkowego i związanym z nią planowanym wyburzeniem budynków, zaistniała konieczność uruchomienia placówki w innej lokalizacji. – Obecnie trwają prace budowlane, przystąpiono do wykonywania robót ziemnych związanych z wykonywaniem fundamentów, przyłączy i sieci wodno-kanalizacyjnej. Zakończenie budowy przewidziane jest na jesień tego roku. Koszt budowy budynku wraz z zagospodarowaniem terenu zgodnie z zawartą umową wynosi 684 871,13 zł brutto. Środki pochodzą z budżetu miasta – informuje rzecznik prezydenta.
Placówka będzie działała całodobowo, będzie w niej cały czas obecny pracownik.
W okresie od 1 października do 30 kwietnia placówka będzie ogrzewalnią dla 30 osób, natomiast w okresie od 1 maja do 30 września będzie miejscem służącym jako noclegownia dla 10-15 osób w godzinach 19.00 – 7.00, a w pozostałych godzinach miejscem służącym do prowadzenia przez pracowników działań na rzecz poprawy funkcjonowania osób bezdomnych.
– Podjęte działania mają na celu wyeliminowanie noclegów bezdomnych na klatkach schodowych, dworcu czy też ogródkach działkowych. Na wybór działki w tej lokalizacji wpłynęło sąsiedztwo węzłów komunikacyjnych, przychodni zdrowia. Ponadto w pobliżu planowanej lokalizacji znajdują się wszystkie konieczne media (woda, kanalizacja deszczowa i sanitarna, teletechnika, sieć energetyczna). Obiekt, który ma pełnić w zimie rolę ogrzewalni nie może być zlokalizowany na odludziu, gdzie utrudnione jest dojście, czy dojazd komunikacją publiczną – informuje prezydencki rzecznik.
Mieszkańcy twierdzą, że nie zostali poinformowani o takim sąsiedztwie.
– Nikt z nami nie konsultował tej inwestycji. Na płocie powieszono tabliczkę, że będzie tutaj budowa ogrzewalni. Wiele osób nie wiedziało, że chodzi o ogrzewalnię dla bezdomnych. To zmienia postać rzeczy. Boimy się o swoje bezpieczeństwo i o nasze dzieci. Wiadomo, że wśród bezdomnych jest wiele osób, które po prostu nie poradziły sobie w życiu i nie są one groźne, ale są też kryminaliści, którzy po wyjściu z więzienia trafili na ulicę – mówi zaniepokojony gliwiczanin, który zgłosił się do nas z tematem.
Rada Dzielnicy Szobiszowice negatywnie zaopiniowała projekt budowy.
Miasto odpowiada: – Informację o planowanym rozpoczęciu inwestycji przy ul. Noakowskiego, mającym na celu wybudowanie ogrzewalni zapewniającej tymczasowe schronienie przekazano do 7 radnych Rady Miasta Gliwice oraz do Rady Dzielnicy Szobiszowice. Rada Dzielnicy Szobiszowice negatywnie zaopiniowała projekt, natomiast radni nie wyrazili opinii w tej kwestii – informuje rzecznik prezydenta Neumanna.
Mieszkańcy zapewne nie odpuszczą i już wkrótce można spodziewać się kolejnych działań.
Łukasz Fedorczyk