Po godz. 22.00 pracownik lokalu gastronomicznego w centrum Gliwic musiał przerwać swoje zajęcia.
Powód? Dowiedział się, że gdy pracował, ktoś ukradł należący do niego nowy skuter. Wspomniany mężczyzna otrzymał telefoniczną informację, z której wynikało, że policjanci poszukują go jako właściciela skutera znalezionego przy dwóch zatrzymanych.
Kilkadziesiąt minut wcześniej patrol zainteresował się mężczyznami, którzy w rejonie Placu Mickiewicza prowadzili skuter. Zapytani o właściciela twierdzili, że pojazd pożyczyli od kolegi. Policjanci nie uwierzyli w tę wersję.
Po ustaleniu w bazach danych i wykonaniu kilku telefonów okazało się, że przedmiotowym skuterem przyjechał do pracy młody gliwiczanin. Gdyby nie policjanci, musiałby wracać do domu piechotą. Dwaj amatorzy cudzej własności mają 29 i 18 lat. Obaj trafili do policyjnego aresztu. Usłyszą zarzuty dokonania kradzieży mienia o wartości kilku tysięcy złotych, czeka ich proces karny, grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Brawo policjanci , a przełożeni niech nie skąpią nagrody.
ukarać gnojków zasrańców srodze i niech popamiętają ze to trzeba kupić a nie kraść ,nareszcie jakaś sprawiedliwość . brawo dla służb porządkowych:)
Czyli straż miejska nie jest potrzebna.